Na moim blogu nie zabraknie tematów związanych z niepełnosprawnością

Paweł Borowiecki, urodził się z przepukliną oponowo–rdzeniową i porusza się na wózku. Mieszka i pracuje w Radomiu jako pedagog szkolny, prowadzi blog DooKoła Psychopedagogiki. Znalazł się na Liście Mocy, publikacji ukazującej sylwetki najbardziej aktywnych i wpływowych osób z niepełnosprawnością oraz w finale ogólnopolskiego konkursu Człowiek bez Barier 2017 .

 

Napisałeś, że w swoim życiu nie spotkałeś się z silnymi przejawami dyskryminacji lub nietolerancji wobec swojej osoby. Jednak na pewno zdarzyło Ci się z trafić na jakieś zaczepki lub trudne sytuacje. Jak wtedy reagujesz, jaki sposób jest najlepszy? Czy w szkole, w której pracujesz to się w ogóle nie zdarza?

Na wszelkie zaczepki, przejawy agresji, nietolerancji, dyskryminacji trzeba zawsze zdecydowanie reagować, mówić o nich i na bieżąco zgłaszać je np. do naszych przełożonych, nauczycieli, dyrekcji lub po prostu do osób, do których mamy zaufanie. Tylko wtedy można będzie wspólnie rozwiązać problem. Owszem, w moim życiu zdarzały się czasami różne trudne i niezbyt miłe sytuacje. W moim przypadku akurat nie były to zaczepki, lecz przede wszystkim sytuacje związane z poszukiwaniem pracy. Podczas długich poszukiwań, od momentu ukończenia przeze mnie studiów, miałem okazję zmierzyć się z wieloma postawami pracodawców, które czasami były dość nieprzychylne. Wielu z nich nie wyobrażało sobie za bardzo mnie w moim zawodzie. Myślę, że w większości takie postawy, i w ogóle wszystkie trudne sytuacje związane z kontaktami z osobami z niepełnosprawnością, wynikają z braku wystarczającej wiedzy na ich temat i obaw. Na pewno nie ma jednego doskonałego sposobu radzenia sobie, ale jednym z najważniejszych jest jak najczęstsze edukowanie społeczeństwa w zakresie funkcjonowania osób z niepełnosprawnością. Wtedy jest duża szansa, że negatywne postawy i bariery tkwiące w ludzkich głowach zaczną znikać. Ze swojej strony mogę powiedzieć, że bardzo przydatne jest też otwarte mówienie i dyskusja o różnego rodzaju problemach, które się pojawiają, a także o swoich emocjach i odczuciach. Nie trzeba też obawiać się zadawania pytań na temat niepełnosprawności. To wyjaśnia wiele nieporozumień i rozwiązuje wiele problemów.

W mojej szkole, podobnie jak w każdej, zdarzają się czasami różne nieporozumienia wśród uczniów, które staramy się na bieżąco rozwiązywać. Z pewnością jednak nie ma u nas przejawów dyskryminacji i nietolerancji. X Liceum Ogólnokształcące im. S. Konarskiego w Radomiu, w którym pracuję jest szkołą integracyjną. W każdej klasie mamy uczniów  z różnymi niepełnosprawnościami. Idea integracji w naszej szkole została zapoczątkowana już ponad 18 lat temu. W związku z tym nasza młodzież jest z nią całkowicie oswojona. Jest to dla nich coś zupełnie normalnego i oczywistego. Bierzemy też często udział w różnych inicjatywach i projektach społecznych. Pokazujemy w ten sposób, że wzajemny szacunek, akceptacja i empatia są dla nas najważniejsze. Nauka też jest istotna, ale nie stawiamy jej wyłącznie na pierwszym miejscu.

 

Z jakimi rodzajami reakcji ludzi na twoją niepełnosprawność spotykasz się w życiu? Czy twój sposób reagowania zmienia się z upływem lat?

Tak jak wcześniej wspomniałem, miałem to szczęście, że nie spotykałem się z agresją lub przejawami nietolerancji, jednak zauważałem u ludzi wiele innych reakcji. U pracodawców były to głównie obawy związane z zatrudnieniem mnie, niekiedy niedowierzanie, czy poradzę sobie na tym stanowisku, a więc czułem się wtedy odrzucany jako osoba, która chce pracować. Nie chciano dać mi szansy bym mógł się wykazać. Wynikało to pewnie z wielu stereotypów dotyczących pracy osób z niepełnosprawnością. Często zdarzało mi się także spotkać z obawami ze strony nowych znajomych, którzy dopiero mnie poznawali. Na początku widać było u niektórych sporą niepewność, gdyż nie wiedzieli za bardzo jak mają nawiązać ze mną kontakt, jak rozmawiać, o co mogą pytać „żeby mnie nie urazić”, itp. Po krótkim czasie te obawy szybko znikały, kiedy mówiłem, żeby absolutnie nie bali się pytać i po prostu zachowywali się naturalnie tak jak w rozmowie z każdym innym znajomym. Z biegiem lat mój sposób reagowania także na pewno się zmienił i myślę, że zmienił się na lepsze. Bardzo pomogły mi moje studia i wiedza w zakresie kontaktu z drugim człowiekiem, którą  z nich wyniosłem. Nie ukrywam, że wcześniej należałem do osób trochę nieśmiałych. Do tej pory mam w sobie sporo cech introwertyka. Okres studiów zdecydowanie pozwolił mi bardziej się otworzyć, nabyć wiele umiejętności społecznych niezbędnych do nawiązywania kontaktów, właściwego reagowania w wielu sytuacjach. Z czasem zacząłem też poznawać coraz więcej nowych ciekawych ludzi. Potem pojawiła się praca i kolejne nowe osoby, nowe kontakty i sytuacje. Teraz będąc już pedagogiem specjalnym, sam mogę podpowiadać innym jak radzić sobie z reakcjami innych ludzi i jak nawiązywać z nimi pozytywne relacje.

 

W jaki sposób radzisz sobie z utrudnieniami związanymi z brakiem dostosowań do potrzeb osób poruszających się na wózku?

Na szczęście powoli coraz więcej miejsc staje się coraz lepiej dostosowanych niż np. 10 lat temu, ale jednak wiele jest jeszcze do zrobienia. Moje miejsce pracy jest bardzo dobrze dostosowane do potrzeb osób poruszających się na wózkach. Mamy windę, podjazdy i dużo różnych ułatwień, których niestety brakuje w wielu liceach w Polsce. Jeśli chodzi o moje mieszkanie, to również nie ma w nim barier. Najwięcej utrudnień spotykam w przestrzeni miejskiej (wysokie krawężniki, nierówności terenu) i w budynkach z dużą liczbą schodów, które są niedostosowane. Wtedy korzystam z pomocy najbliższych.

 

Jak radzisz sobie z przemieszczaniem się i z podróżowaniem (studiowałeś w Lublinie), czy ktoś Ci pomaga, czy jesteś na tym obszarze samodzielny?

Transport i podróżowanie na dalsze odległości jest jednym z największych problemów dla osób z niepełnosprawnością ruchową, poruszających się na wózkach, gdyż nie wszystkie środki transportu są odpowiednio dostosowane. Dużym problemem jest też brak odpowiedniej liczby specjalnych samochodów z windami do przewozu osób  z niepełnosprawnością. Często korzystanie z nich jest drogie. Ja mogę liczyć na pomoc mojej rodziny w tym zakresie, gdyż zazwyczaj poruszam się wraz z nimi samochodem. W innych przypadkach, gdy odległości są niewielkie mogę skorzystać z dostosowanej komunikacji miejskiej (autobusu) lub pomocy znajomych.

 

Co z twojej perspektywy jest najtrudniejsze w pracy pedagoga szkolnego?

Bardzo lubię swoją pracę i na pewno nie widziałbym się w jakimś zupełnie innym zawodzie. W związku z tym, że praca łączy się z moimi zainteresowaniami i pasją, nie postrzegam jej jako ciężkiej, wyjątkowo trudnej. Muszę jednak przyznać, że mimo iż jest to zawód dający mnóstwo satysfakcji, to również bywa trudny. Jedną z głównych trudności na pewno jest fakt, że w tej pracy spotykasz się z wieloma problemami uczniów i ich rodziców. Do jednych z najtrudniejszych rzeczy w zawodach związanych z pomaganiem innym, wspieraniem ich emocjonalnie (np. pedagog, psycholog) należy umiejętność zachowania odpowiedniej równowagi pomiędzy życiem osobistym a zawodowym. Żeby pomóc innym w rozwiązywaniu ich problemów musisz na chwilę zapomnieć o swoich codziennych kłopotach, ale z drugiej strony musisz też dbać o siebie, nie zaniedbywać własnych potrzeb i emocji, po to właśnie, by mieć siłę do skutecznego pomagania. Ważna jest też świadomość tego, że nie każdemu i nie w każdej sytuacji można osobiście pomóc. Trzeba wiedzieć, kiedy sami nie damy rady  i musimy zwrócić się o pomoc kogoś innego z zewnątrz. W tym zawodzie trzeba też posiadać wiele cech osobowościowych i umiejętności. Są to przede wszystkim: cierpliwość, spokój, empatia, wyrozumiałość, otwartość. Jest to praca, którą po prostu trzeba „czuć” i mieć do niej pewien rodzaj powołania, jakkolwiek górnolotnie to zabrzmi.

Jakie masz marzenia zawodowe, co jeszcze chciałbyś osiągnąć?

Chciałbym dalej rozwijać się i doskonalić w moim zawodzie i w obecnym roku obronić moją pracę doktorską. Planuję również nadal zapraszać do naszego liceum różne inspirujące osoby.

 

Panuje opinia, że dzisiejsza młodzież nie szanuje już autorytetów, jest coraz bardziej zuchwała i trudna, jakie jest Twoje zdanie o wychowankach?

Według mnie jest to bardzo krzywdząca opinia. W swojej pracy i ogólnie w życiu staram się nie generalizować i nie uogólniać. Sformułowania typu: „młodzież jest…”, „dorośli są…”, „niepełnosprawni są…”, itp. często wrzucają wszystkich niesprawiedliwie do jednego worka, a z tego potem powstaje mnóstwo stereotypów i uprzedzeń. Myślę, że powinniśmy z tym walczyć. A poza tym uważam, że nie ma „trudnych ludzi”. Trudne mogą być jedynie różne sytuacje i okoliczności. które mają na nas wpływ; ewentualnie trudny może być jakiś egzamin 😉

Natomiast, co do pojęcia autorytetu, to jest ono bardzo szerokie. Dla jednej osoby autorytetem może być jakaś znana postać, a dla kogoś innego może to być ktoś z bliskich przyjaciół czy rodziny. Można też posiadać kilka autorytetów w kilku dziedzinach. Wiem natomiast jedno – autorytet powinien być moim zdaniem ściśle związany z wzajemnym szacunkiem. Budowanie autorytetu jest długim procesem. Nie można stać się dla kogoś autorytetem ot tak po prostu. Trzeba sobie na to zasłużyć poprzez to, jacy jesteśmy i jak traktujemy drugą osobę. Jeżeli jesteśmy autentyczni i traktujemy innych tak jak sami byśmy chcieli być traktowani, to mamy szanse stania się autorytetem. Myślę, że moi uczniowie są pełni akceptacji i szacunku dla innych. Staramy się im przekazywać te wartości od samego początku pobytu u nas. Taka jest nasza szkoła.

 

Jak nagrody, którymi zostałeś uhonorowany wpłynęły na twoje życie?

Każda z nich była dla mnie bardzo miła, dawała mi mnóstwo motywacji oraz pozytywnej energii do działania. Sądzę jednak, że największe znaczenie miały dla mnie trzy z nich. Pierwszą było znalezienie się w finałowej 20 ogólnopolskiego konkursu Człowiek bez Barier 2017 organizowanego co roku przez Stowarzyszenie Integracja i portal niepełnosprawni.pl. Ostatecznie zająłem 15 miejsce lecz konsekwencją tego była druga nagroda, czyli znalezienie się w publikacji Lista Mocy 100 ukazującej sylwetki najbardziej aktywnych i wpływowych osób z niepełnosprawnością w 2017 roku. Była to pierwsza książka tego typu w Polsce. Myślę, że dała mi ona bardzo wiele, ponieważ dzięki niej dużo osób mogło poznać mnie  i moją działalność. Dzięki temu mogli się ze mną skontaktować. Z wieloma z nich miałem okazję wymienić się doświadczeniami i mogliśmy nawiązać ciekawą współpracę. Duże znaczenie dla mnie miało również wyróżnienie Jury w konkursie fotograficznym organizowanym przez Fundację PKP w 2018 roku pt. Widzialni Pełnosprawni w Pracy. Miał on bezpośredni związek z aktywizacją społeczno-zawodową osób z niepełnosprawnością, a jednym z głównych celów mojej działalności jest właśnie ta tematyka. Nagrodą w konkursie była wystawa złożona ze wszystkich 20 wyróżnionych zdjęć ukazujących osoby z niepełnosprawnością w pracy (w tym również mnie). Podczas wakacji wędrowała ona po dworcach PKP w największych miastach w Polsce (m.in. Warszawa, Kraków, Wrocław, Katowice). Myślę, że dzięki niej wiele osób mogło się przekonać, że osoby z niepełnosprawnością mogą z powodzeniem pracować na wielu stanowiskach, w różnych zawodach, podobnie jak osoby pełnosprawne.

 

Opowiedz nam o Stowarzyszeniu Budujemy Przystań oraz Stowarzyszeniu Nowe Perspektywy, czym się zajmują, jakie były tam twoje zadania?

Stowarzyszenie Budujemy Przystań w Radomiu od 2012 r. prowadzi Zespół Niepublicznych Placówek Oświatowych Specjalnych, którego jest założycielem. Zespół składa się  z: Przedszkola Specjalnego, Szkoły Podstawowej Specjalnej, Szkoły Przysposabiającej do Pracy oraz Wczesnego Wspomagania Rozwoju Dziecka. Uczęszczają do niego uczniowie  z mózgowym porażeniem dziecięcym i niepełnosprawnościami sprzężonymi, czyli posiadający dwa rodzaje niepełnosprawności. Zazwyczaj jest to niepełnosprawność ruchowa i intelektualna. Ze stowarzyszeniem tym byłem związany praktycznie od samego początku jego istnienia. Miałem okazję spędzić w nim 3 lata i stawiałem w nim swoje pierwsze kroki  w pracy zawodowej. Ze względu na moje ograniczenia ruchowe nie byłem w stanie bezpośrednio prowadzić zajęć z uczniami Przystani, którzy wymagają szczególnego rodzaju opieki i terapii. W związku z tym zajmowałem się ogólnymi sprawami stowarzyszenia, tj. sekretariat, nawiązywanie kontaktów z innymi placówkami, biblioteka szkolna. Praca ta  w dużej mierze wykonywana była przeze mnie w ramach wolontariatu, jednak myślę, że dała mi dużo ciekawych doświadczeń. Dzięki niej miałem okazję zdobyć pierwsze doświadczenia na rynku pracy, poznać od środka tworzenie organizacji pozarządowej i jej działalność, a także mogłem poszerzyć swoją wiedzę na temat osób z różnymi złożonymi niepełnosprawnościami poprzez codzienny kontakt z nimi i obserwację ich funkcjonowania   w środowisku szkolnym.

Ze Stowarzyszeniem Nowe Perspektywy współpracuję do dnia dzisiejszego. Prowadzi ono Centrum Wspierania i Edukacji Rodzin, którego celem jest pomoc, wsparcie i aktywizacja dzieci, młodzieży i osób dorosłych oraz ich rodzin. Nasza współpraca zaczęła się na początku 2017 r. i był to jednocześnie mój początek pracy w zawodzie pedagoga, terapeuty. Wcześniej długo szukałem pracy i wykonywałem inne czynności, o których wspomniałem wcześniej.  W Stowarzyszeniu Nowe Perspektywy zostałem zatrudniony jako terapeuta prowadzący zajęcia socjoterapeutyczne dla młodzieży. Następnie w roku 2018 wspólnie realizowaliśmy projekt pt. Chcemy Pracować poświęcony aktywizacji zawodowej osób z niepełnosprawnością i wsparciu ich opiekunów. Prowadziliśmy m.in. warsztaty, porady, infolinię oraz stronę internetową dla naszych uczestników. Obecnie planujemy kolejne projekty, szkolenia i warsztaty. Mogę powiedzieć, że to właśnie Stowarzyszenie Nowe Perspektywy jako pierwsze dały mi szansę zatrudnienia i realizowania się w moim zawodzie. Niedługo później rozpoczęła się również moja praca w X LO im. S. Konarskiego.

 

Zdradź więcej o swoim blogu DooKoła Psychopedagogiki. Co na nim znajdziemy, co Cię inspirowało do jego założenia, jakie planujesz jeszcze tematy?

Z moim blogiem wystartowałem od początku stycznia 2019. Już od dłuższego czasu myślałem nad jego założeniem. Zainspirowało mnie kilka rzeczy. Przede wszystkim bardzo lubię dzielić się moimi przemyśleniami, refleksjami i wiedzą nie tylko w formie ustnej, ale też w pisemnej. Poza tym praca pedagoga lub psychologa szkolnego jest dość mocno ograniczona w czasie. Uczniowie muszą realizować podstawę programową, przygotowywać się do matury i często nie ma zbyt wiele czasu na podejmowanie dodatkowych interesujących tematów, czy organizowanie zajęć. Uznałem więc, że blog będzie fajnym miejscem, by niektóre tematy poruszyć. Inspirowałem się również innymi blogami znalezionymi przypadkowo w Internecie lub prowadzonymi przez znajomych. Na moim blogu znajdzie się wiele tematów z moich dziedzin, czyli psychologii i pedagogiki. Chcę pisać o różnych ciekawostkach z nimi związanych, a także pokazywać wiele ćwiczeń praktycznych, terapeutycznych, które stosuję na co dzień. Na pewno w przyszłości pojawią się wpisy związane z uczeniem się, zapamiętywaniem, koncentracją uwagi, a także typowo psychologiczne i psychoterapeutyczne elementy, np. związane z radzeniem sobie ze stresem i różnymi trudnymi emocjami, sytuacjami. Nie zabraknie także tematów związanych  z niepełnosprawnością i moją pracą. Będę też od czasu do czasu relacjonował to, co robimy  w naszej szkole i z jakimi ciekawymi osobami współpracuję. Zapraszam serdecznie do odwiedzania mojego bloga https://dookola-psychopedagogiki.blogspot.com/ oraz strony na Facebooku https://www.facebook.com/Pawe%C5%82-Pedagog-X-LO-im-S-Konarskiego-w-Radomiu-229687734589313/?modal=admin_todo_tour

 

 

 

 

Dodaj komentarz

Wordpress Social Share Plugin powered by Ultimatelysocial