Czarnogóra cz. I

Pierwsza myśl o zwiedzeniu tego przepięknego zakątka świata pojawiła się w mojej głowie, gdy otrzymałem od bliskiej mi osoby przewodnik po Czarnogórze.  To nic, że myślałem wtedy bardziej o Czarnohorze (pasmo górskie na zachodzie Ukrainy). Wziąłem tę pomyłkę za dobry omen, zakładając, że żaden prezent nie może zostać zmarnowany.

Z roku na rok, zwiedzając Chorwację, powoli dojrzewałem do zapuszczenia się bardziej na południe, aż pewnego dnia postanowiliśmy zmaterializować marzenia.  Pojawił się plan dojechania do Albanii przez Chorwację i Czarnogórę.

Czarnogóra jest młodym państwem. Powstało po rozpadzie Serbii i Czarnogóry kiedy to była tylko republiką. Mimo, że nie należy do UE jako jedno z pierwszych państw wprowadziło jednostkę monetarną euro, co znacznie ułatwia życie zwiedzającym.

Dla tych, co chodzą po górach Czarnogóra znana jest z przepięknych dzikich gór, jednak w tej relacji nie będzie za wiele o górach. Jeżdżąc z rodziną głównym celem eksploracji były rejony położone jak najbliżej morza. Jednak Czarnogóry nie da się zwiedzić dokładnie za jednym „podejściem”. Wiem, że w góry jeszcze kiedyś pojadę z ekipą, dla której morze będzie na drugim planie.

Jadąc wzdłuż wybrzeża, Czarnogórę można przejechać w ciągu jednego dnia, bowiem długość linii brzegowej to zaledwie 290km. Jednak mnogość ciekawych i pięknych miejsc sprawia, że nie można tego zrobić, chyba że postanowi sie, że szczegółowe zwiedzanie będzie odbywać sie w drodze powrotnej. I tak też uczyniliśmy. Postanowiliśmy dojechać do najdalej położonego miasta Ulcinj na granicy z Albanią. Zanim jednak tam dojechaliśmy mieliśmy możliwość podziwiania  każdego z miast, głównie z okien auta umawiając się, że w drodze powrotnej w każdym z tych miejsc się zatrzymamy.

Najbardziej atrakcyjną częścią Czarnogóry jest największy nad Adriatykiem „fiord” zwany Boką Kotorską. Już od czasów średniowiecza miejsce to było, dzięki niezwykle sprzyjającym warunkom naturalnym, najważniejszym na całym Adriatyku  schronieniem dla statków handlowych, co sprzyjało rozwojowi leżących nad nią miast. Można do nich zaliczyć: Herceg Novi, Risan, Perast, Kotor, Tivat.

Jadąc od północy, można skrócić drogę, przepływając promem przecinającym Bokę w jej najwęższym miejscu. Jednak dla kogoś, kto jest tu pierwszy raz jest to nie do pomyślenia. Nie można bowiem pozbawić sie przyjemności jazdy wąskimi drogami pozłożonymi tuż nad Adriatykiem, dodatkowo mając na wyciągnięcie ręki piękne pasma dzikich gór.

Jadąc w stronę Ulcinj, zatrzymaliśmy się w średniowiecznym miasteczku Perast. Większość zabudowy pochodzi jeszcze z czasów XVII za panowania Wenecji. Można odnieść wrażenie, że czas tu stanął w miejscu. Gdziekolwiek człowiek spojrzy widzi morze i góry. Niedaleko brzegu znajdują sie urocze wysepki Sveti Djordje(św. Jerzy) i Gospa od Skrpiela (Matka Boska na Skale). Ta ostatnia wyspa powstała w sposób sztuczny. Krąży legenda, że na pierwotnej skale znaleziono obraz Madonny. Obraz ten trzykrotnie przenoszono do pobliskiego kościoła i za każdym razem wracał on na skałę. Postanowiono wówczas zbudować sztuczną wyspę z głazów oraz z fragmentów zatapianych nieprzyjacielskich okrętów. Wybudowano na niej kościół, w którym do dziś umieszczony jest święty obraz Madonny.

Gdy jechaliśmy wzdłuż Boki Kotorskiej, największe wrażenie zrobił na nas Kotor, obok Dubrownika jedno z najlepiej zachowanych średniowiecznych miast nad Adriatykiem. Wiedzieliśmy, że musimy temu miejscu poświęcić więcej czasu i dlatego nawet nie próbowaliśmy się zatrzymywać, ponieważ ustaliliśmy, że zatrzymamy się tam z pewnością w drodze powrotnej. W porze obiadowej odwiedziliśmy Tivat. Nie należy ono do bardzo atrakcyjnych miejsc pod względem zabytków, ale sprawiło wrażenie dobrze przystosowanego dla turystów pod względem plaż i gastronomii. Mogłoby być dobrą bazą wypadową do zwiedzania całej Czrnogóry, ponieważ znajduje się w jej części środkowej. Po spożytym posiłku pojechaliśmy w dalszą drogę, dojeżdżając w końcu do Ulcinj.

cdn…

Fot.: Tomasz Kudasik

więcej na:  tomaszkudasik.pl

Dodaj komentarz

Wordpress Social Share Plugin powered by Ultimatelysocial