Czarnogóra cz. IV

Kolejnym miastem, które zwiedziliśmy był Kotor. Jest to miasto, którego początki sięgają starożytnej Grecjii, kiedy to założony został port handlowy Acurion. W średniowieczu nosiło nazwę Cathara, a nazwę Kotor wprowadzili dopiero Słowianie.  Podobnie jak Dubrownik, Kotor jest jednym z nielicznych miast w tej części  wybrzeża Adriatyku, który zachował średniowieczne  fortyfikacje. Mury obronne okalające miasto (długość ponad 4km) ciągną się 250m w górę  aż na szczyt wzgórza Sveti Ivan, gdzie znajduje się twierdza św. Jana. Do dolnej części Starego Miasta można wejść  przez główną Bramę Morską, Południową lub Północną.  Można poczuć, że wkracza się w zupełnie inny świat. Wąskie uliczki, mnogość zabytków, kościołów i cerkwi sprawia, że człowiek czuje, że szybko stąd nie wyjdzie mimo że rozłożone są na niewielkim obszarze.  Oczywiście, jak w każdym miejscu wartym zwiedzenia, tak i tu lepiej nie wchodzić bez podręcznego przewodnika. Każde miejsce, każda budowla ma swoją historię, z którą warto się zapoznać. Teraz żałuję, że nie wyszliśmy krętymi schodami na sam szczyt góry do twierdzy. Z pewnością rozpościerał się stamtąd przepiękny widok na Kotor i Bokę Kotorską. Ale może jeszcze będzie dane mi tu wrócić i to uczynić.

Ostatnie dni pobytu w Czarnogórze były naznaczone pośpiechem, wynikającym z konieczności stawienia się w konkretnym umówionym dniu na Istrii, gdzie mieliśmy się spotkać z naszymi przyjaciółmi, którym obiecaliśmy pomoc i opiekę w pierwszych krokach stawianych zagranicą. Podróżując po świecie, staram się nie być niczym ograniczony, ale była to wyjątkowa sytuacja. Nie mogliśmy więc spędzić w Kotorze kilku dni, a z pewnością na to zasługiwał.

Postanowiliśmy jeszcze w drodze powrotnej zatrzymać sie w Herceg Novi, mieście położonym u wlotu  do Boki Kotorskiej. To położenie przyczyniło się do rozwoju tego miasta, bowiem decydowało kto i za jaką kwotę wpłynie do Boki. Herceg Novi zwane też jest miastem kwiatów, ponieważ ma ono najbardziej śródziemnomorski charakter ze wszystkich miast. Miasto pełne jest śródziemnomorskiej roślinności, cyprysów, palm, cytrusów, a dodatkowo o tym, że jest to miasto kwiatów świadczy fakt, że symbolem miasta jest mimoza. Raz do roku, na zakończenie zimy odbywa się tu trwający trzy tygodnie karnawał zwany Świętem Mimozy. Podobnie jak w każdym czarnogórskim średniowiecznym mieście, tak i tu można się zatracić, spacerując i zwiedzając co ciekawsze zabytki. Tym razem zwiedziliśmy tutejszą twierdzę zwaną Kanli kula, z której rozpościerał się przepiękny widok na Bokę Kotorską.

Czas było wracać. Przekraczając granicę, czuliśmy niedosyt. To było zupełnie inne uczucie w porównaniu z tym, które towarzyszyło nam, gdy wjeżdżaliśmy do tego państwa, gdy przeważała niepewność tego, co nas czeka. Nie ma się czego obawiać –  jest to piękny kraj pełen ciekawych miejsc i życzliwych ludzi.

 

Na fotorelację zapraszam również na stronę:

https://picasaweb.google.com/100702715214934571210/Czarnogora

Fot.: Tomasz Kudasik

więcej na:  tomaszkudasik.pl

Dodaj komentarz

Wordpress Social Share Plugin powered by Ultimatelysocial