Służba zdrowia nie widzi potrzeb kobiet z niepełnosprawnościami. Problemy zaczynają się już przy drzwiach do poradni, przychodni, szpitala. Przed wejściem często są schody, nie ma też wind, prowadzących na piętra. Barierą są progi, śliskie podłogi, brak oznaczeń dla osób niewidomych czy piktogramów dla tych, które nie potrafią czytać. Brakuje tłumaczek i tłumaczy języka migowego. Wyobraź sobie poród lub intymne badania, podczas których nie możesz porozumieć się z lekarką/lekarzem.
Personel medyczny często nie potrafi przyjąć do wiadomości, że niepełnosprawność nie oznacza, że kobieta przestaje mieć życie seksualne. Brakuje programów edukacji seksualnej, tak skierowanych do samych kobiet, jak i do lekarek/lekarzy i pielęgniarek/pielęgniarzy. Szczególnie lekceważone – i narażone na przemoc – są kobiety z niepełnosprawnością intelektualną.
„To nie ma sensu, nie mogę przeprowadzić tego badania. Dziewicom nie da się go zrobić” – słyszy młoda mama dwulatka, kiedy zgłasza się na bezpłatną cytologię. Skąd założenie, że pacjentka jest dziewicą? Ponieważ porusza się na wózku.
Poznaj prawdzie historie 3 kobieta na —> www.codziennikfeministyczny.pl