Dowody na temat szkodliwości szczepionek istnieją

Słuchając ekspertów zapraszanych do TV można nabrać przekonania, że strach wobec szczepionek to wymysł internetowy, niepoparty żadnymi dowodami. Wmawia nam się, że nie ma badań, który mogłyby potwierdzać obawy ruchów antyszczepionkowych.

Takie dowody są i to wcale nie w małych ilościach.

Zajrzyjcie do artykułu: Nie ma żadnych dowodów na szkodliwość szczepionek… poza tymi publikacjami naukowymi

Tytuł napisany jest przewotnie i dla tych, którzy mają kłopot z czytaniem ze zrozumieniem nastręczy trudności, zwłaszcza, jeśli nie doczytają go do końca.

 

W artykule podlnkowane są artykuły wskazujące na związek autyzmu ze szczepieniami. Zajrzyjcie i przekonajcie się sami.

 

Fragment artykułu:

Kontrowersje wokół szczepionek narastają z dnia na dzień. Zwolennicy wolnego wyboru są przekonani, że wstrzykiwanie nie do końca zbadanych substancji chemicznych (zwłaszcza pod kątem toksyczności synergicznej i wpływu na indywidualny organizm), nie jest tak bezpieczne, jak do tej pory uważano. Ponadto, kwestionowana jest również skuteczność szczepionek, które uważano za zbawienie całej ludzkości.

Czy zatem ten sposób indukowania odporności przeciw zakaźnym chorobom jest bezpieczny i można wierzyć na słowo zapewnieniom producentów i ekspertów?

Otóż okazuje się, że mimo iż sama koncepcja pro-aktywnego przeciwdziałania epidemiom jest godna uwagi, rzeczywista sytuacja zbyt często przedstawiana jest w sposób uproszczony, trywialny i wręcz ignorancki, a każdą próbę kwestionowana tych lakonicznych zapewnień szybko szufladkuje się jako „odosobniony przypadek” lub teorię spiskową. Tak działają funkcjonariusze publiczni, opłacani z naszych podatków (choć okazuje się, że nie tylko, co wiele to wyjaśnia) i tak działają papugujące ich media.

Większość dyskusji nt. szczepionek ostatecznie sprowadza się do próby zasypania kwestionującego sceptyka lawiną linków z renomowanych, naukowych źródeł, które pełnią rolę niepodważalnej wyroczni, ale pełnią dopóty, dopóki to samo źródło nie poda czegoś zupełnie sprzecznego z poprzednią publikacją. Mamy więc zgrzyt w obszarze nauki, który należałoby ostatecznie rozstrzygnąć, zanim przystąpi się do eksperymentach na ludziach, czyż nie? Oczywiście, wtedy padają argumenty, że „analiza jest niekompletna”, albo że „próbka badań była za mała” – w skrócie cokolwiek, co pozwoli zdyskredytować czarną owcę publikacji niepowielającej głównej narracji.

Zobaczmy zatem, ile „czarnych owiec” publikacji naukowych skrywa ulubione źródło zwolenników szczepionek – PubMed (Narodowe Centrum Informacji Biotechnologicznej).

http://aia.pcriot.com

Dodaj komentarz

Wordpress Social Share Plugin powered by Ultimatelysocial