Córka Stephanie Mullowney urodziła się z Zespołem Downa. Zaraz po narodzinach ojciec dziewczynki opuścił rodzinę, twierdząc, że córka jest "wadliwa".
Matka Hannah postanowiła pokazać światu życie osób niepełnosprawnych za pomocą fotografii.
Gdy tylko się urodziła, wiedziałam, że ma Zespół Downa. Ale wtedy mój mąż ją zobaczył, spytał: Co jest z nią nie tak? – opowiada Stephanie Mullowney, mama małej Hannah, która urodziła się z Zespółem Downa, trzema dziurami w sercu i podejrzeniem białaczki. Jej mąż był najbardziej zaniepokojony tym, jak ludzie mogą odebrać dziewczynkę. Obawiał się, że będą robić sobie z nich żarty. Będą patrzeć na mnie i mówić, że to moja wina – stwierdził ojciec dziewczynki. Mówił rzeczy, o których żaden rodzic nie mógłby nawet pomyśleć. Nie był z niej w ogóle dumny i nazwał córkę "wadliwą". Opuścił rodzinę, gdy mała Hannah miała 5 dni.
Wtedy właśnie Stephanie Mullowney postanowiła, że pokaże światu prawdę o niepełnosprawnych dzieciach. Nie chciała, by ludzie opierali swe oceny na domysłach. Stephanie chce, by wiedzieli ile szczęścia potrafią dać niepełnosprawne dzieci. Poprzez swoje fotografie chce ukazać, że ludzie niepełnosprawni żyją normalnie. Pobierają się, mają dzieci, żyją niezależnie. Chciałabym, żeby inni postrzegali ludzi z Zespołem Downa tak jak ja – mówi Mullowney.