Dziś zapraszam na moją kolejną „polecajkę” muzyczną. Tym razem, to już roczna propozycja w postaci ostatniej płyty Jack’a Harlow’a – „Jackman”.
Płyta krótka, acz intensywna
Jest to płyta która nie jest już pierwszej świeżości. Została wydana 28 kwietnia 2023 roku. Tak więc mija już rok od wydania, ale uznałam, że jest to twór godny przypomnienia.
Trzecie wydanie artysty, to 10 bardzo krótkich utworów. Czas trwania każdego z nich, to zaledwie po około dwie minuty. To w sumie daje niewiele ponad 24 minuty, ale za to jest w nich skondensowana konkretna treść.
Samplowa nostalgia
Jak zwykle Jack Harlow świetnie wplata sample ze starych, znanych utworów. Płyta jest bardzo nostalgiczna, a niektóre utwory przechodzą jeden przez drugi, co sprawia, że słucha się jeszcze bardziej komfortowo.
Kontrastem dla łagodnej linii melodycznej płyty są teksty. Poruszają tematy dorastania, przemocy i życia w show biznesie. Mimo, że jest to nadal młody artysta, to chyba w pewnym sensie już pokazuje swój ogląd na karierę.
Płyta godna uwagi
Jednak wracając do samej muzyki. Jeżeli ktoś czuje potrzebę powrotu do rapu, R&B i soulu lat 90’ i 00’, to jest to doskonała okazja.
Chociaż płyta nie zebrała najlepszych recenzji, a znawcy chyba uważają ją za przeciętną, to według mnie jest to świetna podróż w przeszłość, co już daje tej płycie dodatkowe punkty.
Przypomina mi ten album bardzo mocno twórczość Kanye’go West’a.
Opracowanie wpisu: Karolina Szylar
Dziękujemy za przeczytanie wpisu i zapraszamy na Instagram Karoliny: instagram.com/comarkaaa
Wejdźcie również na Instagram Portalu: https://www.instagram.com/rampa_portal/