Dziś Rampowiczka Agnieszka Sobecka podjęła się tematu dotyczącego wspierania dziecka w kryzysie rehabilitacyjnym. W artykule zawarła własne doświadczenia i wskazówki dla rodziców.
Być rodzicem dziecka z niepełnosprawnością…
Ja nie jestem rodzicem dziecka z niepełnosprawnością, jestem córką swojej mamy. Moja mama, gdy mnie urodziła w wieku 19 lat, przeżyła szok. Ten szok rozbieżności między wyobrażeniami, a rzeczywistością jest bardzo bolesny. W momencie wyjścia z tego stanu pojawia się myśl, żeby zrobić wszystko co można by pomóc dziecku. Do tego dochodzi napięta atmosfera w rodzinie, odchodzenie przyjaciół, brak wsparcia różnych instytucji. Bycie rodzicem w Polsce nie jest łatwe po prostu…
Kryzys rehabilitacyjny- czy wszystkie chwyty są wtedy dozwolone?
Tak przynajmniej uważają rodzice, którzy za wszelką cenę chcą pomóc dziecku. Niestety często środki, które obierają są delikatnie rzecz ujmując negatywne. Powalają sobie na przemocowe zachowania wobec własnej latorośli takie jak: wrzask, wymuszanie za wszelką cenę u dziecka pożądanych zachowań , wykorzystują szantaż, przekupstwo. Dopuszczają terapeutów, którzy posługują się krzykiem, a nawet przedrzeźnianiem emocji dziecka, do których ma ono przecież prawo.
Sama byłam świadkiem sytuacji, w której jedna z mam narzekała, że jej dziecko dużo je. Byłam w szoku, bo przecież dzieci na turnusach bardzo ciężko pracują. Ja wiem, że osoba bezwładna jest ciężka, ale takie słowa nie usprawiedliwiają sytuacji, zwłaszcza, że chłopczyk był na oko chudziutki i malutki. Jedną z sytuacji opowiedział mi jeden kilka lat temu jeden z rehabilitantów. Pewna była wręcz wkurzona na dziecko, że płacze. Twierdziła, że przesadza, zaprzeczała emocjom i reakcjom dziecka. W końcu zachęcono kobietę by poczuła terapię na własnej skórze. Wytrzymała maksymalnie 10 minut. Po tym doświadczeniu, otrzymując lekcję pokory, zamilkła…
Kryzys rehabilitacyjny – wskazówki dla rodziców
Mam pełną świadomość, że rodzice , którzy stanęli przed wyzwaniem wychowania dziecka z niepełnosprawnością, są w bardzo trudnej sytuacji. Nie podejrzewam nikogo o złe intencje. Każdy robi co może by pomóc swoim pociechom. Niestety widziałam zbyt wiele rażących błędów, których jak najbardziej można uniknąć.
• Pamiętajcie proszę, że to jest Wasze dziecko, a nie przypadek medyczny. Mały człowiek, któremu los dał na dzień dobry w kość.
• Wymagajcie ludzkiego traktowania swojego dziecka. Nie pozwólcie na to czego Ja jako pacjent byłam świadkiem. Mam na myśli krzyki rehabilitantki i śmiech, gdy dziecko płakało z bólu.
• Wybierajcie takie metody rehabilitacji, które nie wpłyną negatywnie na postrzeganie ludzi przez dziecko. Mały pacjent poddany brutalnym ćwiczeniom może w przyszłości bać się dotyku i kontaktu z ludźmi.
• Nie obciążajcie dziecka zbyt dużą ilością zajęć w krótkim czasie. Czasem mniej znaczy więcej, a nadmierna eksploatacja może odnieść odwrotny skutek od zamierzonego.
• Szanujcie fakt, że dziecko ma gorszy dzień, jest zmęczone.
• Budujcie atmosferę wzajemnego zaufania. Jeśli stan dziecka na to pozwala ułóżcie sobie z nim relacje partnerskie. Dajcie mu prawo do bycia sobą.
• Szukajcie terapeutów, którzy lubią dzieci i potrafią z nimi postępować. Są kreatywni i potrafią dostosować metody do dziecka. Budują atmosferę zaufania. Wymagajcie, by każdy dorosły szanował dziecko i to okazywał.
• W domu ćwiczcie z dzieckiem w formie zabawy na zasadzie wymiany. Raz zabawę wymyśla dorosły, raz dziecko.
• Nie wymuszajcie niczego szantażem, groźbami, bo wtedy tracicie zaufanie dziecka i stajecie się po prostu oprawcami.
Na koniec pamiętajcie to Wasze dziecko jest niepełnosprawne, a nie Wy. To ono przechodzi przez bolesny proces rehabilitacji, a nie Wy. Szanujcie tych swoich małych herosów, bo oni serio nimi są.
Opracowanie wpisu: Agnieszka Sobecka
A Wy jakie macie doświadczenia w tym temacie? Czy rodzice zmuszali Was do ćwiczeń?
O podobnej tematyce: