Luke Black – Chainsaws in Paradise

Luke Black to serbski piosenkarz, autor tekstów i pianista. Reprezentant Serbii w 67. Konkursie Piosenki Eurowizji (2023).

O artyście

Aktywny na scenie muzycznej od 2014 roku. Zadebiutował scenicznie w maju 2014 występem na Gruvlend Festival, na którym premierowo zaprezentował singiel „D-Generation”. Podczas występu został dostrzeżony przez przedstawicieli wytwórni Universal Music Group, którzy zaproponowali mu podpisanie konktraktu. Jeszcze przed podpisaniem umowy, w listopadzie 2014 wydał niezależnie singiel „Nebula Lullaby”.

W 2023 roku reprezentował Serbię w 67. Konkursie Piosenki Eurovizji z piosenką Samo mi se spava. (Wikipedia)

Najnowszy album

Jego ostatni album, to wydany 24 maja 2024 roku Chainsaws in paradise. Płyta zawiera 11 utworów, a jego długość, to niecałe trzydzieści trzy minuty.

Większość tego wydania, to połączenie nu-metalu i techno. Album porusza tematy egzystencjalne, miłości, wiary i niesprawiedliwości na świecie.

Sarkazm, nu- metal i techno…

Artysta opowiada między innymi o trudnych relacjach z rodzicem, bólu po rozstaniu i przymusie udawania, że nic się nie stało. Tak jak na przykład w utworze I’m so happy operuje sarkazmem. Jest to opowieść o udawanym szczęściu.

Chwilami album może się wydawać koncepcyjny, choć sam artysta temu zaprzecza, a spójność wyszła przypadkowo.

Moim zdaniem rzeczywiście widać inspirację nu-metalem i techno. Dobrym dowodem na obecność inspiracji nu-metalem jest przede wszystkim utwór Chainsaws in paradise, gdzie w refrenie artysta pokazuje umiejętność growlu jakiej chyba bym się akuratnie po nim nie spodziewała.

Wyjątkami są takie utwory jak Winter Dahilla, I’m so happy, Helium i Only your love.

Oprócz opisanego wcześniej I’m so happy, którą muzycznie opisałabym jako popową alternatywę, Helium, to miłosna ballada, Only your love, jest bardziej elektronicznym utworem, a Winter Dahilla, to piosenka o tym, że świat niszczeje niczym Dalia. Jest to raczej spokojna piosenka utrzymana w klimacie elektroniki.

Moje przemyślenia

Początkowo miałam mieszane uczucia co do tej płyty. Być może dlatego, że techno, to nie do końca moje klimaty, ale osłuchawszy się z tym materiałem, uważam, że jest godny uwagi.

Obecnie słucham jej bardzo często. Uważam, że ogólnie Luke Black jest artystą godnym większej uwagi. Na szczęście w ostatnim czasie, taka muzyka staje się coraz bardziej „modna”, więc życzę temu artyście, aby mógł coraz bardziej rozwijać swoje umiejętności.Oprócz Eurovizyjnego ,,Samo mi se spava”, cała płyta jest w języku angielskim.

Powiedziałabym, że jednak jest to płyta dość różnorodna, bo znajdują się na niej także piosenki bardziej popowe, alternatywne, jak i balladowe.

Tak więc, największą frajdę będą mieli wielbiciele techno i nu-metalu, ale w zasadzie każdy powinien znaleźć coś dla siebie.

Opracowanie wpisu: Karolina Szylar

Dodaj komentarz

Wordpress Social Share Plugin powered by Ultimatelysocial