Mam na imię Justyna i jestem osobą niepełnosprawną od dziecka, ale chodzę, jestem wdzięczna moim rodzicom i rodzinie. Wiele poświęceń z ich strony, wiele nieprzespanych nocy, długich lat i jeżdżenia do lekarzy. Poświęcili mi swój drogi, bezcenny czas.
Kiedy widzę ludzi zdrowych którzy śmieją się z nas prosto w oczy, to myślę, że życie nie zawsze bywa takie łaskawe i dobre, i oni jeszcze nie wiedzą, co ich czeka w życiu.
Bo nie zawsze cię czeka dobre i czas pokazuje inne drogi i później jest bezsilność, a czasem nawet płacz za niepotrzebnie wypowiedziane słowa, które nie były tego warte.
Dziś patrzę na siebie i wiem ile trzeba poświęceń ze strony rodziców i nie tylko. Ludzie widzą nas gorszych, a sami nie są lepsi od nas.
Pozdrawiam
Dziękujemy, że podzieliłaś się z nami swoją historią i swoimi przemyśleniami. Zgadzam się ze wszystkim! Pozdrawiam serdecznie! 🙂
gorzka prawda, ale ważne by o tym mówić aby ludzi uświadamiać. Wydaje mi się, że to wynika z wychowania takich osób, bo większość swoich zachowań wynosi się z domu ….