Bez cienia współczucia Diagnoza dosłownie powaliła mnie z nóg. Lekarz oświadczył mi chłodnym, stoickim tonem, że jestem przewlekle chory psychicznie. Bez cienia współczucia. To był dla mnie wstrząs! Oznaczało to, że mam się leczyć do końca życia. Następny cios spadł na mnie, kiedy stanąłem przed komisją w Zespole Orzekania o Niepełnosprawności i otrzymałem orzeczenie. „To…