Nawet doświadczeni podróżnicy czasem denerwują się przed wyprawą. Przeżywamy coś, co Niemcy zgrabnie ujęli jednym słowem rajzefiber. Zastanawiamy czy zdążymy na przesiadkę, bądź czy dziecko obok nie będzie płakało przez całą podróż. Są pośród nas osoby, które odczuwają to samo, a nawet więcej. Dla których podróż to niemałe przedsięwzięcie logistyczne. Bo trzeba wyjść z domu…