Coraz więcej z nas zamienia chemiczne leki apteczne na naturę. Zioła, bogactwo królestwa roślin, którym leczyliśmy się od wieków znów zdobywa coraz więcej zwolenników. Działają czasem wolniej, za to nie zatruwają naszego organizmu, nie obciążają wątroby.
Mamy jesień, porę w której częściej się przeziębiamy, zapadamy na różne mało przyjemne dolegliwością, jedną z nich jest zapalenie pęcherza, które jest domeną kobiet. Jakie ziółka pić zatem, aby ochronić nasz pęcherz moczowy?
Cztery skarby to: jałowiec, skrzyp polny, korzeń pietruszki i korzeń lubczyku.
jałowiec
Płaską łyżeczkę od herbaty rozgniecionych owoców jałowca zalewamy szklanką wody i podgrzewamy do czasu wrzenia. Zdejmujemy z ognia, lekko studzimy, odcedzamy i pijemy dwa razy dziennie po 1/4 szklanki.
skrzyp polny
Łyżeczkę od herbaty rozdrobnionego suszu zalewamy szklanką wody. Gotujemy pod przykryciem 4 minuty od momentu wrzenia. Po przecedzeniu pijemy 3 razy dziennie po pół szklanki.
korzeń pietruszki
Pół łyżeczki od herbaty suszonego, sproszkowanego korzenia zalewamy szklanką wrzątku. Pijemy 2 razy dziennie po pół szklanki.
korzeń lubczyku
Łyżeczkę od herbaty rozdrobnionego, suszonego korzenia zalewamy szklanką wrzątku i pod przykryciem parzymy około 15 minut. Pijemy 1–2 szklanki naparu w ciągu dnia.
Natomiast na usprawnienie pracy całego układu moczowego polecana przez fitoterapetów jest nawłoć pospolita.