Fotografowanie wszelkiej flory wynika wyłącznie z obserwacji przyrody, gdy idąc w poszukiwaniu kadrów krajobrazu oko zauważa coś szczególnego, co sprawia, że chce się na chwilę zatrzymać i schylić. To może być gra światła przenikającego przez liście, jak i krótki moment „dotyku mrozu” kiedy pierwsze promienie słońca nie zdążyły stopić lodowych kryształów. Każdy powód jest ważny jeśli tylko uda się utrwalić ten wyjątkowy moment.
Do fotografowania flory używam głównie teleobiektywu. Im dłuższa ogniskowa, tym ładniej obiekt odcina się od tła. Niekiedy przy większych zbliżeniach nakładam na teleobiektyw konwerter do fotografii makro tak, aby uchwycić małe lodowe kryształy.
na więcej zdjęć zapraszam na stronę
http://www.tomaszkudasik.pl/FLORA_1.html
http://www.tomaszkudasik.pl/FLORA_2.html