Rafała Wilka 3 maja 2006 roku  na torze w Krośnie, podczas spotkania miejscowych Wilków z GTŻ Grudziądz, na prostej zahaczył o bandę i upadł na tor. Po jego plecach przejechał klubowy kolega – Martin Vaculik. Skutkiem upadku był uraz kręgosłupa, przez który wychowanek rzeszowskiej Stali stracił czucie w nogach.

– Niepełnosprawności nie przeszkadza w realizowaniu marzeń i w osiąganiu sukcesów. Jednak trzeba na nie zapracować – potrzebne do tego są godziny treningów i siła woli – powiedział Rafał WIlk.  – Od czasów wypadku osiągnąłem więcej w sporcie, niż jako żużlowiec. Wziąłem udział w paraolimpiadzie i zdobyłem złoto. Kiedy sportowiec staje na podium i słyszy melodię polski hymn, to jest dla niego jeden z najpięknieszych momentów w życiu. Niektórzy nawet płaczą. Przed 2006 r. nie miałem okazji poczuć takiego wzruszenia.

Jeżdżę na rowerze – handbike'u, na nartach, prowadzę samochód. Kiedyś pewna narciarka na stoku zobaczyła mnie i powiedziała: co też jeszcze dziś nie wymyślą, by się wyróżnić. Nie wiedziała, że nie mogę jeździć na nartach na stojąco.

http://sportowefakty.wp.pl/zuzel/327577/rafal-wilk-jako-niepelnosprawny-osiagnalem-wiecej 

W 2014 roku powstał film dokumentalny o Rafale Wilku. Scenariusz  do filmu "Rafał Wilk – człowiek ze stali" napisali Michał Juszczakiewicz i Robert Szaj. Film trwa 51 minut.

– Próbowaliśmy pokazać całe życie Rafała Wilka, ale to nie było możliwe. W rozmowach myślimy, że jego historia to temat na porządną fabułę. W dokumencie szeroko korzystamy z archiwów, aby przypomnieć, jak wyglądała jego walka – przyznał Juszczakiewicz. 
W filmie pojawiają się wzruszające wypowiedzi byłego żużlowca oraz jego rodziny – matki i brata, a także przyjaciół. Dokument przestawia wiele scen z kariery żużlowej, z uwzględnieniem meczu, w którym Rafał Wilk zaliczył feralny upadek. Nie pominięto także momentów związanych z nową pasją Rafała Wilka – handbike'iem, w którym jest podwójnym mistrzem paraolimpijskim z Londynu.