Systemy neuromorficzne, czyli takie, które wzorowane są na tym, jak działa mózg – są przyszłością sztucznej inteligencji. Już teraz udało się stworzyć takie układy scalone, których złożoność jest zbliżona do szympansich mózgów – ocenił w rozmowie z PAP prof. Włodzisław Duch.
W ocenie ekspertów komputery nadal działają wolniej, niż ludzki mózg. Natomiast w ostatnich latach prace nad zaawansowanymi systemami sztucznej inteligencji przyspieszyły w zaskakującym tempie.
W rozmowie z PAP kognitywista z Laboratorium Neurokognitywnego UMK w Toruniu prof. Włodzisław Duch powiedział, że komputery, z których korzystamy na co dzień, nie przypominają ani trochę tego, w jaki sposób działa mózg, bo oparte są o klasyczne procesory.
„Dlatego właśnie ludzie zaczęli tworzyć systemy neuromorficzne, czyli takie obwody scalone, które są wzorowane na tym, jak wyglądają fragmenty mózgu, gdzie neurony przesyłają informacje w sposób niezsynchronizowany” – opowiada prof. Duch. Jak dodaje, już dziś powstały niesłychanie złożone systemy, których możliwości zbliżają się do poziomu złożoności mózgów szympansów. „Zatem do człowieka nie jest już wcale tak daleko, jak mogłoby się nam wydawać. Nie jest to już science-fiction” – podkreśla badacz.
Czy możemy powiedzieć, że tak zaawansowane systemy odczuwają emocje i pewne stany emocjonalne? „To już za daleko posunięte stwierdzenie. Ale potrafią one odczytać nasze emocje i sterować zachowaniem robotów i awatarów w sposób taki, który powoduje, że my interpretujemy to jako emocje. Żeby mówić o prawdziwych emocjach, potrzebne będzie stworzenie jeszcze bardziej zaawansowanego modelu świata wewnętrznego. Jesteśmy na dobrej drodze” – ocenił naukowiec.
Do tej pory roboty kojarzone były z tym, że są zaprogramowane – tzn. wszystkie ich umiejętności czy reakcje miały być z góry zaplanowane i wgrane w system. W myśl tej koncepcji roboty miałaby robić dokładnie to, co im się każe.
„To już nie jest prawda. Maszyny zaczynają się w tej chwili uczyć się na podstawie doświadczeń, czyli tego, co im się pokaże. Roboty i sztuczna inteligencja przyszłości – i to wcale nie tak odległej – będą się zachowywać w tak indywidualny sposób, jak ludzie. Nie będą zaprogramowane w taki sposób, aby zachowywać się w określony sposób, tylko tak, żeby się uczyć w różnych sytuacjach” – wyjaśnia prof. Duch. Pomocne w rozwoju sztucznej inteligencji są duże zbiory danych, czyli Big Data, z których systemy te mogą korzystać – czerpać olbrzymią ilość informacji i je przetwarzać.
„To już się dzieje. Sztuczna inteligencja coraz szybciej wkracza do codziennego życia. Efektem jest powstanie na przykład autonomicznych samochodów; jest też w stanie pokierować samolotem w taki sposób, żeby wylądował!” – dodaje naukowiec.
Szymon Zdziebłowski