Ableizm krzywdzi…

Co to jest ableizm?

To nic innego jak wrogość, niechęć, dyskryminacja osób z niepełnosprawnościami, ze względu na ich deficyty zdrowotne. Podrzędne traktowanie względem osób zdrowych, uznanie, że są gorsze. To zjawisko ma miejsce w każdej ze sfer codzienności: edukacyjnej, prawnej. ekonomicznej, zawodowej, zdrowotnej, społecznej, medialnej.

Ableizm w edukacji

Można tu podać bulwersujący przykład przedszkola integracyjnego w Opocznie, w którym odmówiono podania chłopcu cierpiącemu na mukowiscydozę i spektrum autyzmu, pastylki pomagającej w procesach trawiennych, tłumacząc się względami bezpieczeństwa i odpowiedzialnością personelu. Dodam, że zwykłe przedszkole, do którego przeniesiono dziecko, nie miało z tym problemu. Co bulwersuje bardziej to świadomość, że placówka, w której przebywa dziecko ze sprzężoną niepełnosprawnością, otrzymuje co miesiąc środki z tego tytułu w wysokości 5000 złotych. Jak widać dotacja mile widziana, konieczność pomocy dziecku w potrzebie już nie…

Uwaga! TVN. Przedszkolanki nie chciały podawać leków choremu 4-latkowi – Dzień Dobry TVN

Ableizm w prawie

Dostrzegamy w chorych przepisach, a raczej ich niewłaściwej interpretacji przez urzędnika. Przepisy Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego dają urzędnikom możliwość odmowy udzielenia ślubu w przypadku jeśli u małżonków istnieje zaburzenie psychiczne lub niepełnosprawność intelektualna i oddania sprawy do sądu. Problem w tym, że istnieje różny stopień zaburzeń i nie zawsze wyklucza to wstąpienie w związek małżeński. Weźmy tu pod uwagę ciężką postać porażenia mózgowego, gdzie występuje niepełnosprawność fizyczna, a nie intelektualna ,lub zespół Downa, w przypadku, którego diagnozuje się różny stopień upośledzenia. W obu sytuacjach osoby dotknięte tymi schorzeniami mogą być osobami wysoko funkcjonującymi i w pełni świadomymi swoich czynów, a co za tym idzie brak wiedzy i empatii urzędnika może być odebrane jako nadużycie i łamanie praw człowieka. Niestety w Polsce dochodzi do takich sytuacji zbyt często.

Kodeks rodzinny i opiekuńczy. – Dz.U.2020.1359 t.j. – OpenLEX

Kochają się i chcą się pobrać, ale urzędnicy odmawiają im ślubu | Oficjalna strona UWAGA! TVN

Ableizm ekonomiczny

Widoczny jest w głodowych świadczeniach, które mają się nijak to rzeczywistych kosztów zmagania się z niepełnosprawnością i ciężką chorobą. Zacznijmy od zasiłku pielęgnacyjnego, w oszałamiającej kwocie 215 złotych. Według zamysłu decydentów ta kwota ma pomóc osobie niepełnosprawnej w sfinansowaniu części wydatków na opiekę nad nią… Niestety to brzmi jak ponury żart, ponieważ godzina rehabilitacji prywatnie to koszt minimum 150 złotych… Świadczenie pielęgnacyjne jest przeznaczone dla rodziców, którzy rezygnują z pracy ze względu na stan zdrowotny dziecka, które potrzebuje opieki 24 godziny na dobę.

Kolejnym przykładem ableizmu w tej sferze jest sytuacja, w której rodzice opiekujący się dzieckiem niepełnosprawnym i pobierający świadczenie pielęgnacyjne w kwocie 2458 złotych lub w kwocie 620 złotych jeśli niepełnosprawność członka rodziny wystąpiła po 18 roku życia, nie mogą : podjąć pracy zarobkowej, osoba niepełnosprawna nie może wejść w związek małżeński, rodzina nie może korzystać z opieki wytchnieniowej przez okres dłuższy niż 5 dni, ponieważ wtedy stracą świadczenie. Otrzymanie tego świadczenia oznacza zgodę na trzymanie się ograniczeń, które stworzono po to, by upokorzyć, i tak już upokorzonych przez sytuację życiową, ludzi. Rodzice po śmierci dziecka przestają pobierać świadczenia, co dla nich oznacza brak środków na życie.

Osoba niepełnosprawna w stopniu znacznym otrzymuje rentę socjalną w wysokości 1338,44 złotych. Niestety biorąc pod uwagę takie uwarunkowania jak: wysoka inflacja, absurdalnie wysokie rachunki za prąd czy gaz, utrzymanie się za tak niską kwotę jest niemożliwe. W takiej sytuacji często trzeba liczyć na wsparcie rodziny i organizacji non – profit, które bardzo wspierają ludzi w potrzebie. Te wszystkie świadczenia niczego nie rekompensują, a tylko powodują wegetację rodzin osób niepełnosprawnych i wpędzanie je w biedę i izolację.

Ableizm w zatrudnieniu

Jeśli chodzi o aspekt rozwoju zawodowego osób z niepełnosprawnościami i biznesie, tu niestety ableizm jest bardzo widoczny. Poczynając od propozycji zawodowych, stojących w sprzeczności z możliwościami fizycznymi potencjalnych pracowników, przez oszustwa finansowe, po wykorzystywanie pracowników ponad miarę, nie godne traktowanie.

Wiem o sytuacji, gdy dziewczynie z zanikiem mięśni, poruszającej się przy pomocy wózka inwalidzkiego zaproponowano….pracę montera anten satelitarnych!!!! Patologia występuje w ochronie, gdzie firmy skuszone ogromnym dofinansowaniem z PFRON, zatrudniają do ochrony osoby z grupą inwalidzką. Mężczyźnie pracującemu w banku kazano załatwić od lekarza pozwolenie na pracę po godzinach. Problem w tym, że osoba ze stopniem znacznym nie może pracować na nadgodzinach. Jednak jeśli się takiej osobie mówi, że albo to załatwi, albo zostanie zwolniona, to wybór jest jasny…

Oszustwa finansowe przez firmy zatrudniające osoby z niepełnosprawnościami polegają na braniu środków z PFRON, celem dofinansowania zatrudnienia niepełnosprawnych, które to środki w praktyce nie są wykorzystywane na potrzeby pracowników, ale na potrzeby pracodawców. O jednej z takich sytuacji można przeczytać pod poniższym linkiem:

Przedsiębiorca z pow. konińskiego miał oszukać PFRON na 2 mln zł (lm.pl)

Podczas rozmowy kwalifikacyjnej osoba na wózku inwalidzkim może usłyszeć pytanie „ A kto będzie Pani sięgał dokumenty z górnej półki”? Bezczelna odpowiedź na to pytanie jest jedna: „Pan proszę Pana”.

Miałam być zatrudniona jako instruktor bocci w ośrodku dla dzieci niepełnosprawnych w Poznaniu. Wszyscy się zachwycali moimi kwalifikacjami do momentu, w którym musiałam zmienić pieluchę. Nikt mi nie udzielił informacji o kozetce. Przy pomocy personelu musiałam przebrać się na podłodze, mimo tego, że jak się potem okazało, ośrodek posiadał co najmniej dwie wygodne kozetki. Podziękowano mi stwierdzając, że bez opiekuna mnie nie przyjmą, poza tym nagle u kierowcy z ośrodka pojawiły się bóle kręgosłupa i nie mógł mnie przywozić na zajęcia. Mało tego podczas rozmowy telefonicznej z dyrektorką ośrodka okazało się, że ośrodek kozetki posiada, ale panie jakoś zapomniały mi o tym powiedzieć. Powiedziałam dyrektorce, że zatrudnia idiotki.

Ableizm w służbie zdrowia

W służbie zdrowia dochodzi także do kuriozalnych sytuacji. Podczas wizyt lekarskich lekarze nie patrzą na osoby niepełnosprawne, ale na osoby im towarzyszące, z którymi rozmawiają, odbierając tym samym osobom niepełnosprawnym prawo do godności i szacunku. Podczas pobytu w szpitalu personel często traktuje osobę potrzebującą wsparcia w sposób przedmiotowy, pozbawiając jej na przykład możliwości dotarcia do toalety, w zamian proponując założenie pampersów. Nie ma w Polsce wielu profesjonalnych gabinetów ginekologicznych, są za to pełne oburzenia i zdziwienia uwagi, że kobiety niepełnosprawne nie muszą być badane, bo i takie nie uprawiają seksu i nie mogą mieć dzieci. Co jest ewidentną bzdurą, bo osoby niepełnosprawne uprawiają seks i mają dzieci, a badania należy robić dla zdrowia, nie tylko z uwagi na prokreację.

Są osoby z niepełnosprawnościami, które nie mogą być leczone w standardowych gabinetach stomatologicznych, potrzebują wykwalifikowanego personelu i leczenia pod narkozą. Mam tu na myśli osoby z zespołem Downa, autyzmem, zanikiem mięśni i nie tylko. Niestety, gdy rodzice zwracają się o refundację do NFZ, słyszą, że leczenie nie potrzebne, przecież dziecko ma inne zęby jeszcze. Ignorując zupełnie fakt, że nieleczone uzębienie to ryzyko zawału.

Ableizm społeczny

To też obszar wykluczeń osób z niepełnosprawnościami. Brak dostosowań budynków, niegodne traktowanie osób niepełnosprawnych na imprezach masowych, brak kozetek w toaletach, gdzie osoba nosząca pieluchy mogłaby się przebrać. Przykłady można by mnożyć w nieskończoność. Wiem o dziewczynie na wózku inwalidzkim, której kazano opuści klub w Poznaniu, ponieważ swoim widokiem jakoby psuła pozytywną atmosferę lokalu. A przecież Polska przyjęła Konwencja ONZ o Prawach Osób Niepełnosprawnych i ją podpisała 6 września 2012 roku. Niestety w praktyce nic z tego nie wynika.

Ableizm w USA

Nie tylko w Polsce ableizm ma się świetnie. Ten kto myślał, że niepełnosprawnym Amerykanom żyje się super w USA, mylił się. Co prawda w czerwcu 1990 roku prezydent George Bush podpisał dokument gwarantujący przestrzeganie praw osób z niepełnosprawnościami, w życiu już tak różowo nie jest.

Niepełnosprawna Amerykanka Engracia zmarła, bo przez jakiś czas jeździła na Engramie, zastępczym wózku. Jej własny zniszczyły linie lotnicze American Airlines, nie ponosząc za to konsekwencji.

Alice Wong, z powodu infekcji leżała na OIOM -ie, dostała dwie propozycje „wsparcia”. Płatną w wysokości 600 dolarów dziennie, gwarantującą profesjonalną opiekę lub zamknięcie w specjalnym ośrodku. Rząd niestety opiekę w domu finansuje w niewielkim stopniu. Sytuacja pogrążała finansowo rodzinę. Alice z konieczności założyła zbiórkę funduszy.

Wózkowicz Charles Brown wybrał się w podróż samolotem, dokumentując wyprawę wraz z reporterem The New York Timesa. Cała podróż przez brak udogodnień, była stresująca. Jest nadzieja na poprawę sytuacji w planie stworzenia przez Departament Transportu USA, karty praw pasażerów niepełnosprawnych.

Ableizm w mediach

Tu osoby z niepełnosprawnościami są pokazywane w dwojaki sposób. Jako super bohater, nadczłowiek, który jest wzorem dla innych, albo jak ofiara, biedna i pokrzywdzona. Tymczasem osoby niepełnosprawne są zwyczajne i tak chcą być traktowane. Robią te same rzeczy, żyją jak każdy kto próbuje radzić sobie z codziennością.

Od 2020 roku stacja TTV próbuje odczarować stosunek Polaków do osób niepełnosprawnych poprzez formaty: „Down the Road. Zespół w trasie”, „ Project Cupid”, czy „To tylko kilka dni”, w których edukuje poprzez rozrywkowy charakter przedstawianych treści, prezentując ludzi z różnymi niepełnosprawnościami i ich codzienność.

Ableizm w historii

Starożytna Sparta nie uznawała osób niepełnosprawnych. Noworodki z wadami zrzucano ze skały, bo liczył się tylko kult piękna. Hitler nazywał osoby z niepełnosprawnościami „pasożytami”, i nakazywał poddawać je eutanazji. Jego zdaniem za bardzo korzystały z pomocy finansowej państwa, zajmowały niepotrzebnie miejsca w szpitalach, czy zbytnio absorbowały personel medyczny. Akcji eutanazji nadano nazwę „ T4”. Do końca działań wojennych zabito w Niemczech około 5000 dzieci, a ich zwłoki poddano badaniom naukowym. Następnie utworzono 6 ośrodków, które po prostu w praktyce zabijały dorosłe osoby niepełnosprawne, z których zwłokami robiono przerażające rzeczy, a rodziny informowano o zgonach po pewnym czasie, po to tylko, by wciąż finansowały pobyt chorego w placówce. Polecam przeczytać przerażającą książkę na ten temat:” Dzieci Aspergera. Medycyna na usługach III Rzeszy”. Hans Asperger był psychiatrą zajmującym się dziećmi z zaburzeniami intelektualnymi i …pomagał je mordować!!!!

Reasumując zjawisko ableizmu jest czymś strasznym, odczłowieczającym i niegodnym. Warto być uważnym na oznaki tego zjawiska w każdym aspekcie życia i reagować konkretnie, gdy zauważymy, że w naszym otoczeniu coś takiego ma miejsce. Niepełnosprawność, czy ciężka choroba może spotkać każdego z nas, a przecież chcielibyśmy by nas nadal traktowano dobrze i z szacunkiem.

Opracowanie i realizacja: Agnieszka Sobecka

Dodaj komentarz

Wordpress Social Share Plugin powered by Ultimatelysocial