Poznajcie Olka, sportowca z porażeniem mózgowym. Realizuje on się w dziedzinie sportowej- podnoszenie ciężarów osób niepełnosprawnych inaczej nazywanej wyciskanie sztangi na ławeczce. Aleksander trenuje pięć razy w tygodniu i jest dumnym posiadaczem wielu nagród i medali.
Przeczytajcie całość, aby móc poznać go lepiej. Życzymy miłej lektury!
Opowiedz o sobie w kilku zdaniach.
Jestem człowiekiem, który zawsze stara się być lepszym od siebie samego. Uparciuch jakich mało, choleryk od urodzenia i twardziel o łagodnym sercu. – Tak to bym skwitował. A wszystko to dopełnia mój władczy charakter z dużą ilością pewności siebie, która to przejawia się tym, że wiem co chcę i do czego dążę.
Skąd wzięło się u Ciebie zamiłowanie do sportu?
Zacznijmy od tego, że od najmłodszych lat ciągnęło mnie do sportu. Mój ojciec uprawiał sport rekreacyjnie, więc mam to zapisane w genach. Poza tym ze względu na swoją niepełnosprawność od 4 roku życia, po operacji, musiałem się rehabilitować, by poprawić swój komfort życiowy. Ćwiczyłem dzień w dzień przeszło 10 lat. Później te początkowe ćwiczenia przerodziły się po prostu samoczynnie w sport jako najlepszą formę usprawniania dla mnie.
Podnoszenie ciężarów to sport bardzo wymagający i siłowy, co robisz żeby utrzymać formę?
Przede wszystkim ćwiczę regularnie, a więc pięć razy w tygodniu po półtorej godziny. W następnej kolejności odpowiednio się odżywiam. Nie zbudujesz domu bez posiadania cegieł. A dieta stanowi 70% sukcesu, bo dzięki niej dostarczamy makro- i mikro- składników, które są swoistymi „cegiełkami” dla naszego organizmu. Na trzecim miejscu są systematyczność i nie poddawanie się, gdy przyjdzie zwątpienie.
Jak wygląda proces treningów i przygotowań do zawodów?
To bardzo rozległy temat, ale pokrótce powiem, że cały proces treningowy dzieli się na większe i mniejsze cykle w ciągu roku. W tym czasie z odpowiednią częstotliwością robi się odpowiednio: ogólnorozwojówkę, siłę, moc i wytrzymałość, a kończy na przygotowaniu motorycznym czy na ukształtowaniu i proporcji sylwetki. Wszystkie te składowe razem wzięte dają efekt końcowy jakim jest forma na zawody.
Podziel się z nami Twoim największym osiągnięciem sportowym.
Moim największym osiągnięciem sportowym dotychczas, to Mistrzostwo Polski Juniorów czy ogólnie medale Mistrzostw Polski. Co roku udaje mi się zdobyć medal w swojej kategorii, co uważam za niemały wyczyn, który daje motywację do dalszych działań. Sięgałem też po Puchar Polski. Godny odnotowania jest też trzykrotny już udział w zawodach międzynarodowych organizowanych w Polsce pod szyldem: „Srebra Sztanga” we Wrocławiu, na które to dostaje się imienne zaproszenie od organizatorów.
Jak rozwijanie pasji wpływa na twoje codzienne życie?
Sport daje mi przede wszystkim możliwość rozwijania się w kontekście zdrowotnym, również psychicznym. Pozwala mi zajmować się czymś wartościowym, zamiast tracić czas na ,,głupoty”. Traktuje go jak swoistą odskocznię od problemów. Jest moją pasją i pomysłem na życie, jest po prostu czymś co chciałbym robić i spełniać się w szeroko pojętym tego słowa znaczeniu.
Skąd czerpiesz motywację w gorsze dni?
Z optymizmu. Z wiary, że jeszcze będzie dobrze. Staram się nie myśleć o tym, kiedy faktycznie jest ciężko, tylko wybiegam do przodu. Myślę wówczas, że teraz jest jak jest, żeby później było lepiej. „Po każdej burzy wstaje słońce”.
Czy uważasz swoją niepełnosprawność za przeszkodę w dążeniu do celu?
W żadnym wypadku. Trzeba sobie uświadomić jedną bardzo ważną rzecz. Mianowicie taką, że nie ma osoby na tym świecie stuprocentowo zdrowej. Jedna osoba ma problem emocjonalny, druga problem z kręgosłupem, a trzecia z poczuciem szczęścia. Każdy z nas jest poniekąd „niepełnosprawny” i teraz trzeba tą niepełnosprawność przekłuć pozytyw, albo narzędzie do realizacji celu. Jest to trudne, ale możliwe do zrealizowania. I naprawdę warto.
Jakie masz plany na najbliższą przyszłość jeśli chodzi o sport?
Chciałbym osiągnąć coś na arenie międzynarodowej. Chciałbym również pracować jako trener w klubie z młodymi ludźmi, aby wskazywać im drogę i motywować do działania. A przy tym samemu pozostać w dobrej formie.
Czy jest coś co chciałbyś powiedzieć naszej społeczności osób z niepełnosprawnościami i czytelnikom Portalu ,, Rampa-Pokonujemy Bariery?”
Tak. Pamiętajcie ograniczenia są tylko w naszych umysłach. Każdy z Was ma niepowtarzalne i wyjątkowe zdolności, aby z nimi zdobywać świat, bo świat jest dla nas, a nie my dla świata. Cieszcie się dniem, nie zasmucajcie się kiedy pada. Deszcz, w końcu jest ożywczy. Nie poddawajcie się. Proszę miejcie na uwadze, że człowiek nie jest samotną wyspą. Pozdrawiam serdecznie Was wszystkich.
Opracowanie i realizacja wywiadu: Marzena Lejkowska- asystentka redaktora Portalu Rampa- Pokonujemy Bariery
Dziękujemy Olkowi za poświęcony czas. Życzymy wielu sukcesów w życiu prywatnym, zawodowym jak i oczywiście sportowym. Trzymamy kciuki, aby wszystkie plany i marzenia opisane w wywiadzie doszły do skutku. Pozdrawiamy!