Andrzejkowe bałabuszki

Wczoraj – katarzynki, za chwilę – andrzejki.

A jak wiemy: "Na świętego Andrzeja dziewkom z wróżby nadzieja". Czyli – pora dowiedzieć się czegoś o swej przyszłości…

Niegdyś bardzo popularne były andrzejkowe bałabuszki. Jednak aby te maleńkie okrągłe bułeczki miały czarodziejską moc, musiały być pieczone z mąki wykradzionej z domu upatrzonego kawalera. Tak, w grę wchodziła tylko kradzież. Jeżeli jesteśmy kiepskimi złodziejami, istnieje jeszcze nadzieja – można zemleć ziarna na żarnach obracających się w lewo, czyli "pod słońce".

Wymagania były też co do wody. Chodziło o źródlaną, czerpaną o północy lub w samo południe, a dziewczyna ją niosąca nie mogła obejrzeć się za siebie.

Każde dziewczę winno upiec piętnaście bułeczek. Zbierały się w izbie i układano je w rzędzie (oznakowane). Potem wpuszczano wygłodzonego psa. Musiał zjeść wybraną przez siebie bułeczkę, bo wtedy wróżba była pomyślna, a zamążpójście szybkie. Gorzej – gdy tylko ją nadgryzł (porzucenie przez chłopaka), ale mogło być jeszcze paskudniej – kiedy pies chwycił bułeczkę i zaniósł ją pod próg lub okienny parapet, nie zjadając. Wróżyło to tragedię.

 

Bałabuszki są aktualnie różnego rodzaju. Dziś propozycja na:

 

 

Bałabuszki z kaszą gryczaną i ziemniakami

 

Składniki na około szesnaście bułeczek:

 

Ciasto:

– 5 dag drożdży

– ok.75 dag mąki

– 2 jajka

– szklanka mleka

– 2 łyżeczki cukru

– 50 g masła

– łyżka soli

 

Farsz:

– ok. 40 dag kaszy gryczanej (nie z torebek, bo jest gorsza)

– ok. 60 dag ziemniaków

– 2 średnie cebule

– łyżka smalcu (najlepiej domowego)

– sól, pieprz

 

Zaczynamy od zarobienia ciasta. Do letniego mleka wkruszamy drożdże, dodajemy cukier i 2 łyżki mąki. Dokładnie mieszamy i odstawiamy w ciepłe miejsce do tzw. ”startu” drożdży, tzn. ciasto musi lekko podrosnąć. 

Mąkę przesiewamy do miski, w której będziemy zarabiać ciasto, dodajemy sól, miękkie masło, jajka i wyrośnięty zaczyn drożdżowy. Dość  długo wyrabiamy na gładkie i sprężyste ciasto. Odstawiamy je w ciepłe miejsce pod przykryciem na ok. godzinę. 

W tym czasie przygotowujemy farsz. Kaszę wrzucamy na osolony wrzątek i gotujemy do momentu, by była tylko na wpół miękka. 

Ziemniaki najlepiej ugotować w „mundurkach” i rozgnieść tłuczkiem do ziemniaków. Cebulę drobno poszatkować i usmażyć na smalcu na złoty kolor.

Wszystkie składniki dobrze wymieszać i mocno przyprawić solą i pieprzem.

Z wyrośniętego ciasta odrywamy kawałki, które rozpłaszczamy w dłoniach lub rozwałkowujemy, po czym nakładamy na nie sporo farszu, a następnie formujemy zgrabne kule. Układamy je na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, lekko je rozpłaszczając, i po ok.15 minutach smarujemy mieszaniną jajka i mleka (stosunek 1:1). 

Wkładamy blachę do rozgrzanego piekarnika (200 stopni; termoobieg) i pieczemy do zrumienienia (ok. 20 minut). 

Po lekkim wystudzeniu w grę wkracza masło.

 

Smacznego!

Odpowiedź do artykułu “Andrzejkowe bałabuszki

  1. Pingback: Andrzejki - Rampa - Pokonujemy bariery

Dodaj komentarz

Wordpress Social Share Plugin powered by Ultimatelysocial