Fundacja Forani powstała cztery lata temu. Założyła ją Iwona Lis, która w wypadku samochodowym straciła córeczkę Anię, a sama cudem ocalała.
Dziś to spełniona osoba, która po osobistej tragedii dociera do osób, potrzebujących wsparcia, pomocy, informacji.
Historia fundacji zaczęła się 5 lat temu, w 2012 roku. Iwona Lis zdecydowała się, że będzie docierać do osób, które podobnie jak ona uległa wypadkowi. 28 grudnia 2004 roku – data, która na zawsze zostanie w pamięci założycielce fundacji.
Siedziałam obok kierowcy. Pamiętam nagłe światła z naprzeciwka, a później już tylko ciemną noc – tak wspomina feralny, grudniowy wieczór. W jednej chwili straciła jedyne dziecko, zdrowie, rodzinę. Zmienił się cały świat. Po wypadku trafiła na OIOM, była w śpiączce farmakologicznej, miała połamane kości. Aby uśmierzyć ból otrzymywała silne leki przeciwbólowe i morfinę. Ta terapia była konieczna, aby organizm się zregenerował. Na skutek urazu moja miednica rozpadła się w drobne puzzle – opowiada Iwona.
Jak to się stało, że się nie poddała i odzyskała radość życia?
Założenie Fundacji „Forani”, pomagającej ofiarom wypadków i ich bliskim okazał się przełomowym momentem. W jej nazwie ukryte są słowa: „Dla Ani” – córki.
Po tym tragicznym zdarzeniu wszystko uległo zmianie.
Pracę w korporacji zmieniła na pomoc ludziom. Fundację Forani, Iwona Lis założyła po to, aby szybko docierać do osób, które niezwłocznie potrzebują pomocy lekarza, rehabilitanta, psychologa, prawnika. Wypadek wywraca świat do góry nogami. Obsesyjne myśli, poczucie bezradności, lęk, ogromny ból fizyczny i psychiczny – to tylko część objawów traumy powypadkowej.
Przeżyłem wypadek samochodowy. Ostatni moment, który pamiętam to światła, które nagle pojawiły się na naszym pasie. Nie pamiętam tygodnia z życia – tak rozpoczyna swoją historię jedna z osób, która trafiła do Fundacji Forani. Byłam utrzymywana w śpiączce farmakologicznej.
W wyniku wypadku miałam połamane nogi, wszystkie kości miednicy, rękę, żebra. Miałam krwotok wewnętrzny bezpośrednio zagrażający mojemu życiu – dodaje. Trudny jest moment pobytu w szpitalu, jak i powrót do domu, do zupełnie innej rzeczywistości niż tej sprzed wypadku.
Okazuje się, że potrzebne jest szpitalne łóżko, wózek.
Często brakuje funduszy do życia, bo czas po wypadku „zabrał” wszystkie oszczędności. Zaburzone poczucie bezpieczeństwa, niekiedy strata bliskiego, no i ogromny ból…. Nagromadzone problemy, powodują, że osoby i rodziny czasem nie są w stanie, załatwiać różnych formalności, a proces odszkodowania, czy też organizowanie leczenia nie należy do łatwych. Często trzeba wykonać mnóstwo telefonów.
Wtedy człowiek traci nadzieję, odechciewa się żyć.
Aby to ułatwić uaktywniliśmy Ogólnopolską Infolinię Fundacji Forani (22 102 16 16), na którą mogą dzwonić poszkodowani w wypadku, bądź ich bliscy po bezpłatne wsparcie – mówi założycielka Fundacji Forani. Pomagamy w dotarciu do dobrych lekarzy i rekomendowanych ośrodków rehabilitacyjnych, wsparcia psychologicznego i prawnego. Fundacja stara się pomóc każdej osobie, która się odezwie.
Działania nakierowana są na konkretną osobę.
Jak trzeba znajdziemy osobę do opieki, zapłacimy za rehabilitacje, skontaktujemy z najlepszym specjalistą, zorganizujemy zbiórkę pieniędzy, kupimy materace do łóżka. Po prostu pomagamy – dodaje. Jak przebiega rozmowa z osobą po wypadku? Co jest najtrudniejsze dla poszkodowanych i ich bliskich? Na Infolinię Fundacji Forani dzwonią osoby z różnymi problemami.
Czasem szukają pomocy prawnej, bo odszkodowanie za wypadek jest zdecydowanie za niskie, kontaktują się też osoby z ostrym załamaniem, szukają wsparcia, opieki.
Dzwonią rodzice, których dziecko miało wypadek w szkole lub na placu zabaw, dzwonią również osoby po wypadkach w pracy oraz pracodawcy z pytaniami o procedurę powypadkową. Pytania są bardzo różne, dotykają wielu aspektów.
Fundacja Forani próbuje rozwijać się w wielu obszarach.
Niedawno uaktywniono forum: https://fundacjaforani.org/forum/ , gdzie opublikowane zostały m.in. historie osób po wypadku. To miejsce, gdzie można zadać pytania o kwestie odszkodowania, prawne, a także organizowania życia po wypadku. Jednak to co najbardziej wspiera działalność fundacji to Sklep Charytatywny Fundacji Forani, który mieści się na ul. Marszałkowskiej 1, w samym centrum Warszawy.
To miejsce, które ma swoją magię.
Przychodzą tu ludzie, którzy chcą coś kupić, pomóc, albo podarować. Czuć tu dobro w powietrzu. Zupełnie obcy ludzie przynoszą cenne rzeczy: porcelanę, zadbane ubrania, zabawki, ręcznie robioną biżuterię i nierzadko chcą pozostać anonimowi. Te gesty są urocze.
Przychodzą młodzi i starsi, Polacy i obcokrajowcy, rozmawiają, pytają. Wśród stałych bywalców jest wybitna wokalistka jazzowa – Urszula Dudziak, która w tym roku została Ambasadorką Fundacji Forani.
Wkrótce chcemy sprawić, aby w Sklepie Charytatywnym Fundacji Forani odbywały się wydarzenia psychologiczne, integrujące, takie które sprawią, że więcej osób dowie się o nas – mówi osoba z zespołu Fundacji Forani. Na razie Fundacja ma 25 podopiecznych, lecz z chęcią dotrze z pomocą do większej liczby osób.
Osoby po wypadku dowiedziały się o nas, będąc w szpitalu, zobaczyły plakat i w chwili braku nadziei i sił, wykręciły numer 22 102 16 16. Martwi nas, że nie wszyscy jeszcze wiedzą, że istnieje nasza Fundacja, są i tacy, którzy nie dowierzają, jak wiele możemy zrobić zupełnie za darmo – podkreśla Iwona Lis.
Wypadek burzy spokój, zabiera wiele.
Jedni mówią o cudzie przeżycia, inni o pechu, a jeszcze inni o szczęściu, bo w ten sposób zmieniło się ich życie. Iwona Lis podkreśla, że z tak trudnych zdarzeń nie da się wyjść bez pomocy niezwykłych ludzi: przyjaciół, rodziny, lekarzy, psychologów, rehabilitantów. Jednak nie każdy na etapie powrotu do „powypadkowej rzeczywistości” otrzymuje wystarczające wsparcie. To, że chodzę, zawdzięczam dr. Adamowi Cabanowi z Otwocka, który jakiś czas potem dokonał reoperacji miednicy i umocnił ją specjalną płytką, będącą stabilizatorem wewnętrznym – mówi założycielka fundacji.
Wypadki zdarzają się codziennie, dotykają dzieci, ludzi starszych, jadących rowerem, przechodzącym przez pasy.
Statystyki policyjne informują, że od początku wakacji w Polsce doszło do 3 913 wypadków, w których rannych zostało 4 821 osób. Wielu z poszkodowanych nigdy nie odzyska sprawności. Jednak to co-my zdrowi, możemy zrobić to pomóc poszkodowanym w odzyskaniu sił do aktywnego życia, pasji, marzeń, miłości.
Informacja prasowa
Założycielką i prezesem Fundacji Forani jest Iwona Lis. Od 2012 roku działa na rzecz osób poszkodowanych w wypadkach i ich bliskich. Bezpłatnie pomaga osobom w trudnej sytuacji przejść przez etapy leczenia i rehabilitacji, pomaga również w powrocie do aktywności zawodowej. Do tej pory zorganizowała około 50 akcji charytatywnych, przekazała 100 komputerów oraz 9 tysięcy paczek z ubraniami, książkami i zabawkami do rodzin zastępczych. Podczas akcji charytatywnych zebrała 1.600.000 złotych, z czego cała kwota została przekazana podopiecznym Fundacji, pokrywając koszty leczenia i rehabilitacji. Infolinia działa od poniedziałku do piątku w godzinach 9-17. Infolinia Fundacji Forani: 22 102 16 16
Pani Iwono podziwiam Panią, świetna inicjatywa!
O tej Infolinii to powinni trąbić wszędzie! Uważam, że każdy powinien mieć przynajmniej świadomość, że jest taka infolinia.
Fantastyczne działania!