Hale stalowe cieszą się dużą popularnością m.in. dlatego, że da się je wybudować w naprawdę krótkim czasie. Obiekt o powierzchni kilkunastu tysięcy metrów kwadratowych można postawić nawet w 6–7 miesięcy. Nie znaczy to jednak, że zawsze inwestycje kończone są na czas. Czasami zdarzają się sytuacje, które opóźniają oddanie hali produkcyjnej do użytkowania. O jakich sytuacjach mowa?
Coraz częściej inwestorzy decydują się na budowę hal stalowych zamiast tradycyjnych, murowanych. Dlaczego wybierają właśnie tę technologię? Ponieważ hale produkcyjne, hale magazynowe czy innego rodzaju obiekty przemysłowe o konstrukcji stalowej wymagają stosunkowo małych nakładów finansowych, mają znaczną wytrzymałość, można je łatwo rozbudować w przyszłości, a przy tym powstają w krótkim czasie. Już po kilku, kilkunastu miesiącach od rozpoczęcia prac budowlanych da się w pełni korzystać z nowych obiektów.
Trzeba jednak pamiętać, że na czas realizacji inwestycji wpływa wiele aspektów, które należy uwzględnić w harmonogramie.
Co wpływa na czas realizacji hali produkcyjnej?
Zgodnie z tym, co pojawiło się we wstępie, hale stalowe o powierzchni kilkunastu tysięcy metrów kwadratowych można wybudować nawet w pół roku. Te sześć miesięcy to okres liczony od momentu wejścia na budowę do momentu zakończenia wszystkich prac budowlanych i wykończeniowych.
W tym czasie doświadczony generalny wykonawca hal taki jak np. firma Commercecon (https://commercecon.pl/obiekty-przemyslowe/hale-produkcyjne/) jest w stanie zbudować ergonomiczną, odpowiednio zaizolowaną akustycznie, odporną na warunki klimatyczne, spełniającą rygorystyczne wymagania ochrony przeciwpożarowej i ekonomiczną w eksploatacji halę produkcyjną.
Nie znaczy to jednak, że wszystkie hale przemysłowe da się ukończyć w tak krótkim czasie. Tempo realizacji inwestycji zależy m.in. od:
– powierzchni obiektu,
– nośności gruntu na działce budowlanej,
– obecności wód gruntowych,
– warunków atmosferycznych,
– dokładności dokumentacji rysunkowej,
– czasu transportu pojedynczych elementów,
– rodzaju obudowy,
– liczby elementów dodatkowych (np. doków przeładunkowych, okien, świetlików dachowych itp.).
Wszystko to należy uwzględnić podczas tworzenia harmonogramów inwestycji, żeby hale produkcyjne czy hale magazynowe zostały oddane do użytkowania w zaplanowanych terminach.
Opóźnienia realizacji inwestycji – największe pułapki
Co może spowodować opóźnienia i na co najbardziej trzeba uważać? Pierwsza kwestia to wybór działki budowlanej. Zanim kupi się konkretną działkę pod inwestycję, należy sprawdzić, czy grunt w tym miejscu jest odpowiednio nośny. Jeśli okaże się, że nie, trzeba będzie przeznaczyć dodatkowy czas na jego zagęszczenie, a nawet wylanie pali, które pozwolą się przebić do głębiej występujących warstw. Poza tym trzeba się upewnić, jak wyglądają warunki zabudowy i czy w tym miejscu można postawić np. hale logistyczne.
Druga sprawa to formalności. Ich załatwienie trwa często dłużej niż prace budowlane, dlatego powinno się odpowiednio wcześniej zadbać o złożenie kompletu niezbędnych dokumentów. Jeśli pominie się nawet jeden element, czas uzyskiwania np. pozwolenia na budowę może się znacząco wydłużyć.
Trzecia kwestia to warunki pogodowe. Jeśli rozpoczyna się prace budowlane jesienią lub zimą, trzeba wziąć pod uwagę to, że długotrwałe opady deszczu lub śniegu, niska temperatura poniżej -20 stopni Celsjusza lub silne porywy wiatru opóźnią termin realizacji inwestycji.
Czwarty i ostatni punkt, o którym należy pamiętać to finansowanie. Wtedy, gdy firma stara się o kredyt, musi załatwić formalności z wyprzedzeniem i zaplanować dodatkowy budżet na nieprzewidziane wydatki, żeby nie okazało się, że hali nie da się ukończyć, bo kosztorys nie uwzględniał istotnych zmiennych.
Aby uniknąć takich problemów najlepiej zdać się na pomoc firmy, która działa kompleksowo i powierzyć jej nie tylko koordynację wszystkich prac budowlanych, lecz także m.in. przygotowanie dokumentacji projektowej, pozyskanie niezbędnych pozwoleń i sporządzenie szczegółowego budżetu inwestycji.
Artykuł sponsorowany