I czy warto?

Jak wiadomo osoby z niepełnosprawnością bardzo często potrzebują drogich leków, kuracji, rehabilitacji czy sprzętów ułatwiających/umożliwiających codzienne funkcjonowanie. Wszystkie te rzeczy związane są z kosztami, które czasami po prostu przerastają możliwości finansowe danej osoby. W takiej sytuacji część z nich decyduje się na założenie internetowej zbiórki pieniędzy. W tym artykule chciałabym przybliżyć Wam proces tworzenia takiej zrzutki oraz podzielić się własnymi doświadczeniami.

Zacznijmy od początku…

Kiedy zapadnie ostateczna decyzja o założeniu zbiórki warto prześledzić sobie, strony internetowe do tego przeznaczone  oraz choćby po krótce zapoznać się z regulaminem każdej z nich. Wśród najbardziej znanych oraz takich, które od razu przychodzą mi do głowy jest np.: zrzutka.pl; siepomaga.pl czy pomagam.pl.

Gdy wybierzemy stronę

Kiedy już zdecydujemy na którym portalu ma widnieć nasza zbiórka należy najpierw utworzyć na nim konto, następnie podać tytuł zbiórki oraz ułożyć odpowiedni opis. W opisie najważniejsze jest określenie celu na który zbieramy fundusze. Można też podzielić się swoją historią i napisać coś od siebie. To jak dokładnie będzie wyglądał opis zależy już tylko od nas samych. Należy również określić wysokość zbieranej kwoty oraz ilość dni przez które zbiórka będzie aktywna.

O czym jeszcze trzeba pamiętać?

Warto też zweryfikować swoją zrzutkę, aby była ona wiarygodna dla wspierających. W tym celu trzeba było wypełnić specjalny formularz weryfikacyjny, dokonać przelewu weryfikacyjnego, a następnie dołączyć skan dokumentu tożsamości. Oczywiście żadne dane/ informacje podane w tym procesie  nie będą widoczne dla odbiorców zbiórki. Oprócz zweryfikowania można też zamieścić zdjęcia, które chcemy, aby wyświetlały się wraz z naszą zrzutką. Te z kolei będą publiczne i widoczne dla odwiedzających.

Moja historia

Do założenia zrzutki na wózek elektryczny zainspirowali mnie znajomi i przyjaciele podczas ostatniego roku studiów. Mimo początkowych wątpliwości i wahania zdecydowałam się na ten krok i naprawdę nie żałuję! Do pomocy włączyła się również moja uczelnia organizując liczne akcje wspierające oraz nagłaśniając przedsięwięcie. Później miałam też okazję udzielić wywiadu dla Polskiego Radia Koszalin oraz magazynu ,, Prestiż”. Na pomoc zdecydował się również Caritas Diecezji Koszalińsko-Kołobrzeskiej. Dzięki tym działaniom oraz ogromnemu zaangażowaniu ze strony znajomych udało mi się zebrać potrzebną kwotę i zakupić wymarzony wózek elektryczny.Nauka jazdy nie jest i nie była łatwa jednak staram się z niego korzystać kiedy tylko mam okazję, a wraz z polepszającą się pogodą czekają mnie długie spacery J

Kończąc…

Słowem zakończenia chciałabym zachęcić Was do wzięcia opcji założenia zbiórki pod uwagę. Nawet jeśli kwota wydaje się duża, a cel bardzo odległy warto próbować.  Gdy nie uda się zgromadzić planowanej kwoty, tą zebraną zawsze można wykorzystać na inny cel związany z polepszeniem stanu zdrowia. Pamiętajcie też, że czas trwania zbiórki można przedłużyć. Nie poddawajcie się od razu!

Artykuł zrealizowany w ramach stażu