Niepełnosprawność jako przejaw przekleństwa w starożytności

Słowo klucz „przekleństwo”

W przeciągu różnych epok historycznych postrzeganie chorych i niepełnosprawnych zmieniało się. Społeczeństwo podchodziło w różny sposób do tego tematu. W czasach starożytnych ważną wartością dla ludu było budowanie zdrowej oraz silnej społeczności. Było to możliwe tylko wtedy, kiedy podejmowano się eliminacji osób chorych i niepełnosprawnych. W owym okresie twierdzono, że niepełnosprawność, choroba, czy też różnego rodzaju dysfunkcje to przekleństwa, kara bogów albo działanie sił nadprzyrodzonych[1].

Jak to wyglądało w czasach starożytnych?

Wszystko, co odbiegało od „normalności” czyli choroby, dysfunkcje, zaburzenia było karą boską. Troska o takie osoby nie istniała, wręcz przeciwnie, nie akceptowano ich, a wszelkie działania wobec nich były przepełnione okrucieństwem. Na takie a nie inne zachowania wpływały uwarunkowania kulturowe, obyczajowe oraz prawne. Obowiązywało prawo selekcji naturalnej, nawet w przypadku osób zamożnych, którzy w wyniku zachorowania spychani byli na margines społeczeństwa.

Grecja krajem dzieciobójstwa

W starożytnej Grecji dzieci, które rodziły się z zauważalną niepełnosprawnością były ofiarami dzieciobójstwa. Narodzenie się takiego dziecka świadczyło o karze boskiej za przodków, którzy niegdyś mogli dokonać rabunku w świątyni albo złamać przysięgę. Noworodki zaraz po urodzeniu były porzucane i automatycznie stawały się własnością państw.

Następnie wywożono je poza miasto (Spartę) i pozostawiano na pewną zgubę. Lekarze nie zajmowali się osobami z niepełnosprawnością, odmawiali im pomocy. W Grecji osoby nieuleczalnie chore nazywane były taras[2]. Według Hellenów starość, kalectwo i niepełnosprawność świadczyła o działaniu sił nadprzyrodzonych. Dlatego osoby dotknięte jedną z tych przypadłości były skazywane na śmierć.

Miastem, które miało trochę odmienny stosunek do niepełnosprawnych były Ateny. Rozdawano tam darmowe posiłki na zasłużonych dla kraju obywateli (starych i niepełnosprawnych). Ateny były jednym z nielicznych miast, gdzie nie dokonywano zabójstwa osób dotkniętych chorobą czy też niepełnosprawnością.

Platon-filozof o restrykcyjnych poglądach

Platon należał do grupy osób, które zgadzały się z tym, aby podejmować działania mające na celu wykluczenie osób z niepełnosprawnością ze społeczeństwa. Pragnął idealnego wręcz utopijnego państwa, dlatego uważał, że małżonkowie powinni dołożyć wszelkich starań, aby urodzić zdrowego i silnego potomka. Jego zdaniem, gdy na świat przyszło chore dziecko powinno być porzucone tam, gdzie nikt je nie znajdzie.

Platon nie krył się również z tym, że deficyt w społeczeństwie jest przez osoby niepełnosprawne, które tylko pochłaniają zasoby społeczne nie dając nic w zamian. Na dodatek przekazują swoje chore geny następcom, co przyczynia się do coraz to gorszej jakościowo populacji. Był za tym, aby takie organizmy eliminować.

Głosił to jednoznacznie „ciała będą mieli liche, tym pozwoli się umrzeć, a których by dusze były złej natury i nieuleczalne, tych będą sędziowie skazywali na śmierć”[3]. Chorzy i niepełnosprawni przynoszą państwu same straty nie przynosząc żadnych korzyści ze swojego bytu. Medycyna winna jest pomagać tylko tym, których dysfunkcje zdrowotne są chwilowe.

Arystoteles- bliźniak poglądowy Platona

Arystoteles nie odbiegał poglądami od Platona, uważał, że nie powinno się wychowywać dzieci niepełnosprawnych. Był za tym, aby dzieci były rodzone przez rodziców w średnim wieku, ponieważ zwiększało to prawdopodobieństwo, że dziecko będzie zdrowe. Często osoby niepełnosprawne były porównywalne do ludów barbarzyńskich. Według tego filozofa nikt nie byłby w stanie zdzierżyć osoby niewidomej od urodzenia bądź dotkniętej niepełnosprawnością za życia.

Urzędnicy państwowi organem decyzyjnym w kwestii życia dziecka

W Sparcie rodzice nie mieli nic do powiedzenia w sprawach dotyczących ich chorego dziecka. Organem decyzyjnym byli urzędnicy, którzy nakazywali niepełnosprawnego noworodka zrzucać ze skały. Dokładali wszelkiej staranności, aby diagnoza dziecka (czy należy się go pozbyć, czy nie) była ostateczna i nie podlegała sprzeciwu. Takie działania podyktowane były tym, że urzędnicy pragnęli, by w państwie pozostali silni oraz zdrowi obywatele, którzy potem szkoleni byli na żołnierzy.

Rzym nie lepszy od Grecji

Jak można się domyślić Rzymianie również nie byli pozytywnie nastawieni do osób z niepełnosprawnościami. Może dla nich niepełnosprawność nie była przejawem przekleństwa, ale była przejawem nadchodzącej katastrofy. Aby zapobiec temu zjawisku Rzymianie zabijali niepełnosprawne noworodki i dzieci.

W III wieku p.n.e. wzniesiono świątynie, do której zwożono chorych niewolników i zostawiano ich tam aż umrą z głodu. Według społeczeństwa rzymskiego życie niepełnosprawnych miało małą wartość, traktowano ich jako osoby „drugiej kategorii”. Rzymianie rezygnowali czasami z zabijania osób z niepełnosprawnością w zamian za porzucenie ich za granicami miasta. W obliczu tego okrutnego podejścia zdarzały się humanitarne przypadki traktowania osób chorych bądź z dysfunkcją. Przykładem takiej postawy było udzielanie pomocy przez zgrupowania chrześcijańskie.

Patrząc na to wszystko wysuwa się jeden wniosek, że mieli szczęście Ci, co się nie narodzili niepełnosprawni. A wy co o tym sądzicie? Dajcie znać!

Opracowanie wpisu w ramach odbywanego Stażu: Weronika Apolinarek

Źródła:

[1] G. Nowińska, J. Nowiński, Niepełnosprawność w czasach starożytnych, Rzeszów: Wydawnictwo UR, 2014.

[2] Określenie używane wobec mitologicznych potworów.

[3] Platon. Państwo. przeł. W. Witwicki, t. I – II, Biblioteka Filozofii Klasycznej. Wydawnictwo AKME, Warszawa 1991; 410.

Dodaj komentarz

Wordpress Social Share Plugin powered by Ultimatelysocial