Dziś pora na mój pierwszy wpis z serii #JESTEMNIEPEŁNOSPRAWNA, bo chcę dodawać ten hashtag do każdego wpisu w tym miesiącu. Opowiem w nim o sobie. Chociaż co nieco już kiedyś pisałam, to liczę, że uda mi się wymyślić coś jeszcze.
Pragnienie pomocy
Odkąd zaczęłam nagrywać na yt, miałam pragnienie pomocy innym. Nie tylko osobom z niepełnosprawnościami, ale każdemu, kto jest niesprawiedliwie oceniany i odrzucany.
Jakoś ta intuicja Disability Pride Month cały czas we mnie siedziała, bo zanim jeszcze się dowiedziałam, że w ogóle coś takiego istnieje, to miałam marzenie stworzenia Parady Równości Niepełnosprawnych, co miało się nazywać Wheels Parade.
Niezrozumienie ze strony osób z niepełnosprawnościami
Pewnego razu, kiedy szukałam info o czerwcowym Miesiącu Dumy, natknęłam się na informację, że Parady Równości osób z niepełnosprawnościami istnieją od lat 90’. Niestety, kiedy chciałam wdrożyć pomysł w życie, pytając o zdanie na forach dla osób z niepełnosprawnościami, spotkałam się ze ścianą i z oporem.
Bardzo mnie to wtedy zdenerwowało i zniechęciło. Jednak z czasem zrozumiałam, że tak działa po prostu ludzki umysł. Przyzwyczajamy się do pewnych schematów, a jeśli do tego dochodzą uprzedzenia, bo może się nam kojarzyć z czymś mało akceptowalnym, to nie ma szans na ruszenie do przodu, jeśli ktoś nie jest na to otwarty.
Moja zmiana grupy docelowej
Na początku mojej działalności chciałam odwracać myślenie ludzi, którzy kierują się stereotypami, ale w końcu zauważyłam, że to tak nie działa i teraz chcę raczej docierać do osób, które są ofiarami stereotypów.
Myślę i mam nadzieję, że dzięki temu, że się wzmacniamy i pokazujemy swoją wartość, to reszta otoczenia się do tego przyzwyczai i zaczną nas traktować na równi.Tak więc, uważam, że ta część mojej historii jest taka, że jestem osobą wyczuloną na ludzką krzywdę i niesprawiedliwość, z którą chcę walczyć.
Chcę pokazywać (może też samej sobie), że jesteśmy wartościowi, a ci, którzy nie są w naszej sytuacji, a mówią o naszym życiu, nie mają racji, bo skąd mają wiedzieć jak jest naprawdę, skoro nie są nami? Mimo, że czasami nawet są naszymi opiekunami.
Jaka jestem prywatnie?
A oprócz tego, jestem normalnym człowiekiem… No dobra, może nie do końca 😀 Kocham koncerty, glam rock, wszystko co jest mroczne i świecące 😛 Raczej jestem osobą emocjonalną, chociaż bardzo rzadko to pokazuję.
Zdecydowanie za długo ograniczałam się w pokazywaniu jaka jestem i oszukiwałam tak naprawdę sama siebie i mam poczucie zmarnowanego potencjału. Kilka lat pracowałam na infolinii.
Ludzie mają mnie za odważną, a ja mam po prostu tok myślenia, że jeśli czegoś bardzo chcę i trwa to przez dłuższy czas, to lepiej to zrobić, bo potem będę żałować, a tego nie chcę. Tak naprawdę nie jestem super odważna bo: mam lęk przestrzenny, lęk wysokości, boję się samolotów i wszystkiego co lata, pełza, wije się i ma powyżej 4 nóg 😀
Lubię śpiewać, kolorować, prowadzę oficjalny fan club pewnego bardzo znanego polskiego artysty, ale w środku jestem raczej cicha i spokojna, chociaż zdarza się, że miotają mną skrajne emocje.
Mimo tego, że moje zajęcia mogą wydawać się ekscytujące, to nie zawsze tak bywa. Najważniejsze, to pamiętać, że po prostu jesteśmy wartościowi, będąc dobrymi, empatycznymi ludźmi i do tego dążyć. Kiedyś usłyszałam, że sukcesem jest już to, że ktoś dzięki nam się uśmiechnie, więc bądźmy właśnie tacy. Niech ktoś dzięki nam się uśmiechnie i uśmiechajmy się do innych.
Wszystkie moje działania, to chyba tak naprawdę autoterapia, żeby być właśnie trochę bardziej odważną. Mam nadzieję, że sprawia to, że ktoś też odważa się żyć.
Opracowanie wpisu: Karolina Szylar
Co myślicie o historii Karoliny? Czy możecie utożsamić się z którąś częścią wpisu? Może w niektórych kwestiach macie podobne zdanie? Jacy jesteście? Przedstawmy się sobie nawzajem 🙂