Kiedyś śmialiśmy się z tych absurdów P.R.L. , które pokazywał Bareja w swoich filmach. Okazuje się, że i teraz można spotkać takie bezsensy i niestety spotyka to osoby z niepełnosprawnościami.
Z życia wzięte… – skąd wzięły się moje przemyślenia?
Jakiś czas temu chodziłem na rehabilitację do jednej z przychodni. Naprzeciwko gabinetu jest toaleta dla osób niepełnosprawnych. Chciałem skorzystać z niej.
Naciskam na klamkę, zamknięte, a na drzwiach kartka: “klucz w rejestracji”. Rejestracja na drugim końcu przychodni, czyli niepełnosprawny na wózku inwalidzkim musi przejechać cały budynek, by tylko pobrać klucz do w.c.(ubikacja dla pozostałych nie są zamykane). Gdy zapytałem pracownika dlaczego tak jest, powiedział, że „zamykałem, bo zdarzały się kradzieże”. W sumie w całej przychodni mogą się zdarzać kradzieże, a pozostałe ubikacje nie są zamykane na klucz, po który trzeba „pielgrzymować” po całej lecznicy. To przykład niezrozumienia problemów osób z niepełnosprawnościami przez służbę zdrowia.
Rozporządzenia i ustawy a rzeczywistość
W myśl Rozporządzenia Ministra Infrastruktury z 12 kwietnia 2002 oraz Ustawy o zapewnieniu dostępności osobom ze szczególnymi potrzebami (Dz. U. 2019 poz. 1696) toaleta dla osób z niepełnosprawnością jest nieodzowna w placówkach publicznych. Należą do nich szkoły i uczelnie wyższe, urzędy, sądy, lotniska, dworce, a także centra handlowe, szpitale i domy opieki społecznej.
W lokalach gastronomicznych toaleta dla niepełnosprawnych też powinna być dostępna, jednak przepisy te nie zawsze są respektowane.
Wiadomo, że każdy nawet najlepszy przepis pozostanie martwy, jeśli nie będzie empatii i zrozumienia…
Opracowanie wpisu w ramach odbywanego Stażu: Przemysław Nowak
Co o tym myślicie? Również napotykacie utrudnienia w dostępności?