Co trzeci Polak nie radzi sobie z prawidłowym rozpoznawaniem emocji. Ponad połowa czasem działa pod wpływem emocji, ale tylko 6 proc. potrafi je regulować. Tymczasem na rynku pracy zapotrzebowanie na inteligencję emocjonalną jest coraz większe. Zdaniem ekspertów iloraz inteligencji tylko w 20 proc. gwarantuje sukces w życiu. Znacznie ważniejsze są inne czynniki, w tym empatia i umiejętność adaptacji do zmieniających się warunków. Rozwijanie inteligencji emocjonalnej opłaca się wszystkim w biznesie. Polepsza kreatywność, pozytywnie wpływa na relacje – podkreśla Marzena Martyniak, założycielka Instytutu Rozwoju Emocji.
– Inteligencja emocjonalna to zbiór określonych umiejętności, w skład których wchodzą m.in. umiejętność rozpoznawania emocji, rozumienia emocji, ich nazywania, wyrażania i prawidłowego regulowania – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Marzena Martyniak, założycielka Instytutu Rozwoju Emocji, który zajmuje się rozwijaniem inteligencji emocjonalnej. – Nasze badania pozwalają sprawdzić, który komponent z inteligencji emocjonalnej jest takim, który rzeczywiście należałoby poprawić, a ma znaczący wpływ na to, jak wygląda miejsce pracy, wydajność pracowników czy edukacja dziecięca.
Z badania świadomości emocjonalnej Instytutu Rozwoju Emocji wynika, że choć inteligencja emocjonalna jest niezbędna na rynku pracy, to większość Polaków nie potrafi regulować emocji. Zaledwie 35 proc. ma problemy z prawidłowym ich rozpoznaniem. Ponad połowa myśli, że czasem działa pod wpływem emocji, ale tylko 6 proc. potrafi je regulować. Blisko 50 proc. przyznaje, że odpowiednie emocje pozwalają im się skupić na zadaniu, ok. 30 proc. nie potrafi tego wykorzystywać.
– W Polsce mamy duży problem związany z regulowaniem emocji, słabo rozumiemy znaczenie poszczególnych emocji, dość słabo rozpoznajemy te emocje, nie tylko na twarzy, lecz także to, co nam przekazuje nasze ciało, ton głosu. Po treningu trwającym 3–4 miesiące te umiejętności się poprawiają. Lepiej rozpoznajemy emocje, mamy lepsze strategie regulowania emocji oraz wyrażamy emocje w taki sposób, że są one czytelne dla drugiej osoby – podkreśla Marzena Martyniak.
Choć 86 proc. badanych myśli, że rozumie, dlaczego ludzie czują się w określony sposób, to tylko 13 proc. ma wgląd w emocje innych. Co za tym idzie – nie zawsze potrafimy reagować w odpowiedni sposób w sytuacjach kryzysowych, mamy problem z nazwaniem także swoich emocji i ich prawidłowym wyrażaniem.
– Największy problem jest z emocją złości, często mylimy gniew, złość, zawiść, zazdrość, mamy ubogi słownik emocji, stąd też reakcje są nieadekwatne do sytuacji. Błędnie interpretujemy znaczenie tzw. emocji złożonych – zaznacza ekspertka.
Założycielka Instytutu Rozwoju Emocji podkreśla, że polska edukacja nie przykłada dużej wagi do kompetencji miękkich, w tym do rozwoju inteligencji emocjonalnej. Tymczasem o sukcesie zawodowym tyko w 20 proc. decyduje wysoki iloraz inteligencji. Zdecydowanie ważniejsze są inne czynniki, np. pracodawcy jako cechę dobrego menadżera najczęściej wskazują na budowanie pozytywnych emocji i nawiązywanie więzi z innymi ludźmi.
– Rozwijanie inteligencji emocjonalnej w biznesie opłaca się zarówno pracownikom niższego szczebla, jak i przede wszystkim pracownikom wyższego szczebla, ponieważ to oni nadają charakter i ton emocjonalny w miejscu pracy. Korzyści przekładają się na wydajność pracowników, inteligencja emocjonalna polepsza kreatywność i poprawiają się relacje interpersonalne, więc zarówno komunikacja ulega poprawie, jak i wydajność pracowników, jest mniejsza rotacja i zdecydowanie przyjemniej się pracuje – przekonuje Marzena Martyniak.
biznes.newseria.pl