Pan Wojciech Cejrowski jest znany z programu emitowanego na antenie TVN pod tytułem „Boso przez świat. Zgodził się opowiedzieć nam o początkach tego programu. Zapraszamy do wywiadu.
Co wzbudziło u Pana fascynację do podróżowania?
Komunizm. To system od którego człowiek chce uciekać. Ja uciekłem do dżungli. Podobnym systemem jest Unia Europejska.
Co było inspiracją do kręcenia serii filmów „Boso przez świat”?
Serię filmów pod tytułem „Boso przez świat” zacząłem kręcić z głodu. W tym okresie nigdzie nie mogłem znaleźć pracy. Kolega zaproponował mi serię filmów dla Telewizji Polskiej.
Dlaczego zdecydował się Pan przemierzać świat na boso?
Indianie umieliby zrobić sandały czy buty ze skóry tapira lub mrówkojada. Pomimo to chodzą boso. Uznając, że wiedzą co robią wyrzuciłem wojskowe buty, które otrzymałem od komandosów.
Które z miejsc odwiedzonych przez Pana zapamiętał Pan najbardziej?
Meksyk.
Czy wyobraża sobie Pan życie bez podróżowania?
Tak. Powiem krótko. Takie życie wygląda okropnie.
Jaki był cel kręcenia filmów „Boso przez świat”?
Jak wspomniałem wcześnie byłem głodny. Początkowo więc chciałem jedynie zarobić na chleb z twarogiem. W późniejszym czasie przerodziło się to w niezapomnianą przygodę.
Pamiętam, że jeżdżąc po świecie uczył się Pan kilku podstawowych wyrażeń w danym języku. Jak przebiegał ten proces?
Pytam marynarza w porcie nad Amazonką w jaki sposób odpowiedzieć kiedy ktoś chce mnie zaatakować. Podano mi kilka zwrotów, które starałem się zapamiętać. Oto cały sekret.
W jaki sposób przygotowywał się Pan do wyjazdów w dane miejsce?
Wolę podróżować bez wcześniejszego przygotowania.
Czy gdyby mógł Pan cofnąć się w czasie powtórzył by Pan to przedsięwzięcie?
Zdecydowanie tak. Co więcej niczego bym nie zmienił. Każda porażka czy niepowodzenie z którymi niejednokrotnie musiałem zmierzyć się na planie były przydatne.
Wywiad został zrealizowany przez Mikołaja Lamparskiego
Więcej o podróżach: