Inteligentny stetoskop wykrywa zapalenie płuc trzy razy bardziej skutecznie niż lekarze interniści – twierdzą twórcy urządzenia StethoMe. Wystarczy przyłożyć urządzenie do klatki piersiowej dziecka, by otrzymać odczyt obecnych w niej dźwięków. Opracowywane dzięki sztucznej inteligencji wyniki pozwolą błyskawicznie reagować na każdy problem ze zdrowiem dziecka, lecz będą także wiarygodną dokumentacją dla lekarza. Bezprzewodowy stetoskop ma być dostępny na polskim rynku w 2020 roku.
– StethoMe to elektroniczny, inteligentny domowy stetoskop, czyli malutkie urządzenie, które chcemy aby docelowo znalazło się w każdym domu. Chcemy aby w przypadku jakichkolwiek problemów zdrowotnych z dzieckiem, rodzic miał możliwość przyłożenia stetoskopu do klatki piersiowej dziecka, urządzenie nagra dźwięki, nasz moduł sztucznej inteligencji je przeanalizuje i poinformuje rodzica czy z dzieckiem dzieje się coś złego – mówi agencji informacyjnej Newseria Innowacje Wojciech Radomski, prezes zarządu StethoMe.
Stetoskop to urządzenie znane medycynie od ponad dwustu lat i wykorzystywane w diagnostyce schorzeń z obszaru klatki piersiowej, serca i jamy brzusznej. Do tej pory używali go jedynie lekarze, gdyż osoby bez wykształcenia medycznego nie są w stanie prawidłowo interpretować przekazywanych przez stetoskop dźwięków.
Dzięki poznańskim naukowcom, stetoskop może znaleźć się w wyposażeniu apteczki każdego domu. Nowoczesne urządzenie składa się wyłącznie z głowicy wyposażonej w monitor wyświetlający komunikaty dla pacjenta. Urządzenie wykorzystuje zaawansowane rozwiązania z zakresu sztucznej inteligencji w całości zaprojektowane przez polskich naukowców.
– Urządzenie składa się z ponad 170 małych komponentów elektronicznych, które współpracuje ze smartfonem, ze smartfona dane są wysyłane na nasz serwer, gdzie są analizowane przez ten moduł sztucznej inteligencji – mówi Wojciech Radomski.
Nowoczesny stetoskop ma niewielkie rozmiary i jest łatwy w użyciu. Dzięki niemu rodzice, zaniepokojeni stanem zdrowia dziecka, mogą szybko sprawdzić, czy ich obawy są słuszne. Wystarczy przyłożyć stetoskop do klatki piersiowej malucha – urządzenie zarejestruje dźwięki, przeanalizuje je za pomocą sztucznej inteligencji, a następnie poinformuje rodzica, czy z dzieckiem dzieje się coś niedobrego. Inteligentny stetoskop umożliwia też przesłanie tych danych lekarzowi, który decyduje o dalszym postępowaniu.
– Nie jest to tylko rozwiązanie dla rodzica. Jest to również źródło bardzo cennych informacji dla lekarza. Dzięki ciągłemu monitoringowi i dodatkowym informacjom, które zbieramy, lekarz będzie miał możliwość postawienia lepszej, dokładniejszej diagnozy – przekonuje prezes zarządu StethoMe.
Twórcy inteligentnego stetoskopu przekonują, że jest on znacznie bardziej skuteczny niż przeciętny lekarz pierwszego kontaktu. Powołują się przy tym na badania przeprowadzone w Stanach Zjednoczonych, które pokazały relatywnie niską efektywność wykrywania zapalenia płuc przez internistów. Średnia skuteczność lekarzy pierwszego kontaktu w interpretacji dźwięków charakterystycznych dla tej choroby wyniosła zaledwie 25 proc.
– Nasze rozwiązanie już na dzień dzisiejszy, mimo, że nie jest jeszcze wprowadzone na rynek, ma skuteczność rzędu 80 proc. Nadal pozostaje 20 proc. możliwości pomyłki, ale wykrywa zapalenie płuc o wiele bardziej skutecznie niż statystyczny lekarz – twierdzi ekspert.
Poznańscy naukowcy planują wprowadzenie bezprzewodowego stetoskopu na rynek na początku 2020 roku. Urządzenie ma znaleźć się w każdym domu, podobnie jak termometr.
– Chcielibyśmy, aby to rozwiązanie było dostępne dla przysłowiowego Kowalskiego. Nie mówimy tu o sprzedaży bezpośrednio urządzenia do rodzica, a raczej osadzenie tego w różnego rodzaju programach medycznych. Jeżeli ktoś ma np. wykupioną prywatną opiekę medyczną, to w ramach abonamentu otrzyma nasze urządzenie – mówi Wojciech Radomski.
Według prognoz SNS Research, światowy rynek mHealth w najbliższych latach ma się rozwijać w tempie 35 proc. średniorocznie.
https://innowacje.newseria.pl