Nie pojechaliśmy w niedzielę ze względu na szereg problemów: czasowych, zdrowotnych i sprzętowych. Jako, że kapeć Witka był najfajniejszy, więc zwalmy całą winę na niego. (Na kapcia, a nie na Witka )
Moja zapasówka nie wygląda zbyt… terenowo, hmm…
Wiosna idzie, kwiatki rosną…