Tylko dlatego, że człowiek przykuty jest do wózka inwalidzkiego nie oznacza, że nie może prowadzić motocykla. Na szczęście są pasjonaci, którzy pomimo własnej niepełnosprawności nigdy się nie poddają. Mało kto jest w stanie zrozumieć osobę poszkodowaną w ciężkim wypadku na motocyklu (często już niepełnosprawną), która nadal pragnie wrócić do jazdy motocyklem. Jednakże pasja do motocykli może pomóc w rehabilitacji.

W Polsce osoby zainteresowane mogą szukać wsparcia w Polskim Stowarzyszeniu Niepełnosprawnych Motocyklistów (www.psnm.pl). Jego założyciele: Arkadiusz Tomasiak, Maciek Banaszek, Ryszard Pluciński i Paweł Kiliański przełamują stereotypy motocyklowe i pokazują, że nie ma barier, są jedynie te – istniejące w głowach. Śmiało realizują się w dalekich wyprawach motocyklowych do Władywostoku, Armenii, na Nordkamp. A już wkrótce wyruszą w podróż po Syberii i stepach Mongolii.

Jeżeli chodzi o samą maszynę to są różnie możliwości przeróbek fabrycznych motocykli, by mogły służyć niepełnosprawnym motocyklistom. Jednym z przykładów jest motocykl Conquest, który może osiągnąc prędkość do 170 km/h.

Ten motocykl jest przeznaczony dla osób poruszających się na wózkach inwalidzkich, które mają sprawną górną połowę ciała. Pojazd ten został tak zaprojektowany aby użytkownik nie musiał zsiadać z wózkach.

źródło: www.motocaina.pl