MPD – mózgowe porażenie dziecięce to wrodzona choroba, która niesie za sobą wiele przykrych konsekwencji czy dysfunkcji ruchowych, również niepełnosprawność intelektualną.
Moja codzienność z MPD
Codzienność z tą chorobą nie wygląda, niestety jak w kolorowym czasopiśmie! Życie z nią nie jest sielanką. Przy wzmożonym napięciu mięśniowym, trzeba mięśnie ćwiczyć, rozciągać praktycznie całe ciało, ponieważ przykurcze tworzą się na całym obszarze ciała, nie tylko po słabszej, czyli mniej funkcjonującej części ciała. Z tą chorobą da się żyć, na swój sposób i można ją zaakceptować tylko potrzebne jest odpowiednie podejście!
Walka o lepsze jutro?
Czy z tą odmianą choroby można walczyć o poprawę? Tak! Trzeba mieć w sobie wiele determinacji, samozaparcia i wiele życzliwych osób wokół, aby ducha walki nie zdominował brak chęci do podjętego działania, walczę o lepszą wersję siebie codziennie! Nie poddam się walkowerem, bardzo często ból związany z napięciem jest nie do zniesienia. Często łapią mnie skurcze, które muszę umieć wytrzymać!
Realizujcie swoje marzenia!
Moi drodzy, życie pokazuje, że z ostrego zakrętu, można wyjść w każdym momencie życia, a ono może stać się piękniejszym, w każdym wieku, w każdym momencie naszego życia, gdy na drodze spotkasz przyjazne osoby! Drogie osoby z niepełnosprawnościami, nie warto zamykać się w czterech ścianach, otwórzcie się na świat, walczcie o siebie i realizujcie swoje marzenia!
Opracowanie Weronika Sowa
Publikacje Weroniki
Pingback: Niepełnosprawność, wyrok czy dar od losu? Wiersz