Ocena drugiego człowieka, kiedy widzimy go pierwszy raz, zajmuje nam niecałe dziesięć sekund. Już wtedy przypisujemy mu cechy, które według nas do niego pasują. Codziennie spotykamy na swojej drodze dziesiątki lub nawet setki osób. Bardzo prawdopodobne jest, że przynajmniej jedna z nich to osoba z niepełnosprawnością ukrytą lub niewidoczną. Nie każda osoba z niepełnosprawnością jeździ na wózku czy chodzi o kulach.
Czym jest niepełnosprawność niewidoczna?
Niepełnosprawność definiowana jest jako ograniczenie lub brak zdolności do wykonywania podstawowych czynności w sposób, uważany dla człowieka, za normalny. Wynika to z uszkodzenia lub upośledzenia funkcji organizmu.
W naszym społeczeństwie jest wiele osób niepełnosprawnych. W Polsce jest to od czterech do siedmiu milionów osób. Jednak nie u wszystkich z nich jest to widoczne na pierwszy rzut oka. Niektóre choroby, choć są bardzo uciążliwe, nie dają zewnętrznych oznak.Do takich schorzeń należeć mogą: schorzenia kręgosłupa, zaburzenia błędnika, padaczka, reumatyzm. To tylko jedne z wielu takich przykładów. Tysiące osób zmaga się z chorobami nowotworowymi, kardiologicznymi czy cukrzycą.
Postrzeganie osób z niepełnosprawnościami niewidocznymi
Na pozór „wyglądają normalnie”. Sami się poruszają, radzą sobie przy codziennych czynnościach. Nie widać po nich niepełnosprawności. Często takie osoby traktowane są niesprawiedliwie. Skoro nie widać, że coś jest nie tak, to znaczy, że jest się zdrowym. Niejednokrotnie osoby z niepełnosprawnościami ukrytymi posądzane są o symulowanie. Nawet w kolejce do lekarza, kiedy potrzebne jest miejsce do siedzenia, można usłyszeć nieprzyjemne przytyki. Podobne sytuacje zdarzają się w autobusach. Jesteśmy nauczeni ustępować miejsca starszym osobom. Zdarzają się jednak sytuacje gdzie potrzebne jest miejsce siedzące. Nie jest ważne, czy to z powodu zawrotów głowy, bólu, czy problemów z utrzymaniem równowagi. Jeżeli musisz siedzieć, siedź. To miejsce należy ci się tak samo jak innym pasażerom. Nawet śmiało można powiedzieć, że należy ci się bardziej. Ludzie bardzo skupiają się na wyglądzie zewnętrznym. Nie myślą o tym, że wygląd nie definiuje stanu fizycznego drugiego człowieka. Oceniają w ciągu tych kilku sekund czy minut. Nie wiedzą jaki dramat przechodzą takie osoby. Nieustający ból, czasem trudności w poruszaniu się, strach przed tym jak zareagują inni. W chwili kiedy spotykamy się z odrzuceniem, automatycznie odczuwamy niepokój. To normalne, nie ma czego się wstydzić. Każdy ma prawo odczuwać lęk, szczególnie kiedy jest traktowany w ten sposób.
Własne doświadczenia
Od kilku lat jestem osobą z niepełnosprawnością niewidoczną. Mój kręgosłup jest poważnie uszkodzony. Pomimo tego udało mi się stanąć na nogi. Trzy lata chodziłam o kulach. Teraz, dzięki rehabilitacji, mogę poruszać się samodzielnie. Niejednokrotnie spotykałam się z różnymi docinkami. Najczęściej kiedy siedziałam w autobusie, czy w kolejce do lekarza. Chodząc o kulach opinie najczęściej dotyczyły tego, że „pewnie za szybko się jechało i teraz mam”. Obecnie głównie słyszę jak bardzo jestem niewychowana, bo nie ustępuję miejsca w autobusie. Ostatnio, czekając na lekarza, usłyszałam od starszej pani „To takie młode dziewczyny chorują?”. Chorują, nie tylko dziewczyny. Wiele młodych osób choruje bardzo poważnie, w dużej części nie z własnej winy. Na początku było to przykre, jednak z czasem się do tego przyzwyczaiłam. Za każdym razem, kiedy gdzieś jadę liczę się z tym, że ktoś może mi coś powiedzieć. Nie jestem jedyna, tysiące osób odczuwa ten strach. Ten sam, codziennie.
Pingback: Gdy niepełnosprawność pojawia się nagle - niepełnosprawność nabyta