Kuba Standera postanowił przemierzyć na rowerze północno-zachodnie tereny Afryki i złowić wymarzoną rybę, palometona. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że w wyniku amputacji stracił nogę i do niedawna nie myślał nawet, że taka podróż będzie mogła kiedykolwiek dojść do skutku. Dlatego swoją wyprawę postanowił połączyć ze zbiórką pieniędzy na Centrum Rehabilitacji Fundacji Poland Business Run – organizacji, która pomogła mu w zakupie protezy. Pierwszą, 600-kilometrową część trasy odbył na rowerze, drugi etap zakłada poruszanie się lokalną komunikacją autobusową. Cała trasa liczy ponad 2000 km.
Choć idea wyjazdu zrodziła się już dawno, bardzo długo pozostawała tylko w sferze marzeń.
– Jeszcze jako dziecko z wypiekami na twarzy oglądałem zdjęcia z Camel Trophy. Później rajd Dakar. Pojawiły się plany wyprawy do Cape Town, które pożarło życie. Zostało marzyć i czytać książki o Saharze. Kiedy wreszcie wydawało się, że los się odmienia, bo spełniłem wielkie marzenie i zacząłem pracować na łodzi łowiącej tuńczyki w Cieśninie Gibraltarskiej, przyszedł cios – amputacja nogi – wspomina Kuba.
Powrót do kraju, myśli o operacji i perspektywie zebrania ogromnych środków na profesjonalną protezę nie napawały optymistycznie. Na szczęście znalazł oparcie w najbliższych.
– Mówi się, że najciemniej jest przed wschodem słońca. W moim przypadku to powiedzenie okazało się prawdą. Kiedy leżałem w szpitalu po operacji, moi znajomi i przyjaciele zorganizowali zbiórkę. Dzięki niej oraz pomocy Fundacji Business Run byłem w stanie kupić protezę. W dodatku taką umożliwiającą zarówno wchodzenie do słonej wody, jak i bardzo aktywne życie. Operacja, która niemal sprawiła, że straciłem chęci do życia, stała się ostatecznie impulsem do nowego startu. Wróciłem do pasji z młodości, jaką jest jazda na rowerze – opowiada Kuba.
Wróciły też myśli o podróży przez Afrykę i plan łowienia na muchę ryb na Saharze. Tym razem udało się zmienić je w czyn. Wraz z początkiem września Kuba rozpoczął wyprawę, o której myślał przez lata. Na rower zapakował namiot, sprzęt do spania i gotowania, wodę, ładowarkę solarną i sprzęt wędkarski. Planowana w dwóch etapach trasa przebiega m.in. przez Algeciras, Tanger, Rabat, Casablancę, Agadir, Tantan, Tanzit i Boujudour. Jej finałem będzie wybrzeże między Dakhlą a granicą z Mauretanią.
Choć celem Kuby jest złowienie wymarzonej ryby, chciałby także, by jego podróż miała głębszy wymiar i posłużyła kolejnym osobom, które – tak jak on kiedyś – potrzebują pomocy.
– Przy okazji realizowania życiowego marzenia, chciałbym zrobić też coś dobrego i zebrać środki dla Fundacji Poland Business Run, pomagającej osobom po amputacjach dosłownie stanąć na nogi – tłumaczy Kuba Standera.
Fundacja Poland Business Run, najbardziej znana z organizacji biznesowej sztafety,
koncentruje swoją charytatywną działalność właśnie na pomocy osobom z niepełnosprawnościami narządów ruchu. Od początku istnienia pomogła już kilkuset beneficjentom. Wkrótce otworzy w Krakowie Centrum Rehabilitacji – pierwsze w Polsce miejsce, oferujące kompleksową pomoc dla osób po amputacjach. Zbiórkę na ten cel chce wypromować Kuba Sandera. Ma nadzieję, że uda się zebrać kwotę 5 tys. złotych, która pomoże wyposażyć centrum.
– By wesprzeć nasze Centrum Rehabilitacji, wystarczy wejść na zbiórkę na Facebooku, którą utworzył Kuba, i wybrać odpowiednią kwotę wsparcia. Liczy się każda złotówka – tłumaczy Marta Hernik z Fundacji Poland Business Run. – Bardzo się cieszymy, widząc, że nasi beneficjenci nie tylko stają na nogi po amputacji, ale zaczynają realizować swoje marzenia i pragną pomagać innym.