12
Trondheim – Norwegia
Lofoty należą do miejsc, z których ciężko wyjechać i człowiek obiecuje sobie, że tu jeszcze kiedyś wróci. Obawialiśmy się następnego „odcinka” o długości prawie 1000 km prowadzącego przez dzikie tereny Gór Skandynawskich, a kończącego się w Trondheim. Ta część Norwegii zwana Nordland, jest dla turystów podążających od południa, bramą do północnej Norwegii i stanowi często barierę psychologiczną. Niektórzy jadąc z południa, ze względu na dzikość tych terenów, kończą bowiem wycieczkę w Trondheim i nie podejmują ryzyka dalszej wyprawy. Nam sie jednak udało…
Trondheim trzecie po Oslo i Bergen największe miasto Norwegii. Założone w 997 roku było przez długi czas stolicą kraju. Znakiem rozpoznawczym skandynawskiej architektury jest charakterystyczna drewniana zabudowa w pastelowych kolorach. Dawnymi czasy kolor domu był wyznacznikiem statusu ich mieszkańców. Domy malowano na biało lub angielską czerwień. Tani czerwony barwnik był powszechnie dostępny. Droższą białą farbę stosowano do malowania detali i okien. Bogatsi mieszkańcy malowali natomiast na biało całe domy. Szczególnie jest to widoczne gdy zwiedza się zabytkowe magazyny nad rzeką Nidelvą. Ważnym punktem zwiedzania miasta jest średniowieczna katedra Nidaros wzniesiona na cześć Olafa II, patrona Norwegii ogłoszonego później świętym. Dla Norwegów Trondheim (dawniej zwane Nidaros, Trondhjem) jak i katedra Nidaros, jest jak dla Polaków Kraków i Katedra na Wawelu.
Idąc wzdłuż rzeki Nidelvy, dojdzie sie do mostu Gamle Bybro zwanego również „Bramą Szczęścia”, będącym po katedrze drugim symbolem miasta. Całe miasto jest bardzo bogate w atrakcje, których poznanie wymagałoby pozostania w tym miejscu na dłużej, jednakże celem naszej wyprawy było poznanie jak największej liczby miejsc, dlatego pojechaliśmy dalej.
Po opuszczeniu Trondheim i zbliżaniu się do stolicy cywilizacja była coraz bardziej odczuwalna. Nim jednak tam dojechaliśmy czekała nas przygoda w górach trolli.
Fot.: Tomasz Kudasik
więcej na: tomaszkudasik.pl