depresja

Depresja – dziwne słowo…

Depresja, no właśnie -dziwne słowo, które większości ludzi kojarzy się z geografią, z miejscem, które znajduje się pod powierzchnią. Ironia! To tak jak z naszą głową! Jestem nisko! Na dnie! Mnie też dopadło, chociaż kiedyś wstyd było tak mówić! Masz depresje?! Jesteś wariatem, musisz się leczyć! Urodziłam chore dziecko, wzięłam winę na siebie, bo to ja jestem matką, na pewno moja wina. Nikt przez lata nie wyprowadził mnie z błędu. Nikt nigdy nie zapytał, czy daję radę, a ona była. Robiła spustoszenie w mojej głowie i w sercu!

Depresja – ciężko się do niej przyzwyczaić

Kiedy ma się 21 lat i chore dziecko! Depresja nie ma prawa bytu. Nikt nie pomaga! Rodzice, mąż, każdy umywa ręce. Moim lekiem był Kamil i jego choroba. I znów Ironia! Nie było myśli o śmierci, tylko chęć walki. W tym samym czasie, w którym urodził się Kamil umierał mój cudowny kumpel! To była depresja! Ja, chore dziecko, on, białaczka. Kto ma gorzej?! On umarł, my jesteśmy! Zawsze mówił, że gdy on i Kamil wyzdrowieją, to wspólnie pójdą na piwo. Depresja- ciężko się do niej przyzwyczaić, ale ma ją prawie każdy. Albo przegrywamy, albo dajemy radę. Ja dałam radę, sama, nikt nie wiedział o mojej depresji, bo to wstyd.

Dziś mam 45 lat, ale mimo wszystko ciągle ją pamiętam! Depresja, wyrok i siła do działania w jednym. Byłam i jestem silna, a depresja, to dla mnie dzisiaj tylko i wyłącznie punkt położony poniżej poziomu morza.

Kamil! Jesteś lekiem na całe zło!

Wparcie redakcyjne: Kamil Drożyński

Artykuły mamy Kamila:

Dodaj komentarz

Wordpress Social Share Plugin powered by Ultimatelysocial