Alicja Kochanowicz-Grabuś – aktywnie wspiera i motywuje osoby z niepełnosprawnościami, dzięki wrażliwości i otwartości na drugiego człowieka tworzy wyjątkową przestrzeń w wywiadach realizowanych dla telewizji internetowej, kocha przyrodę i sztukę a wszystkie doświadczenia życiowe przekuwa w inspirację. O niepełnosprawności, pomocy i pasjach w wywiadzie zrealizowanym przez Rampowicza Grzegorza.
Rozumienie niepełnosprawności zmienia się na przełomie lat – inaczej widzieliśmy ją jako dzieci i nastolatkowie a inaczej w życiu dorosłym. Jakie są Pani doświadczenia w tym temacie?
Kiedy byłam nastolatką, nie miałam bezpośredniej styczności z osobami z niepełnosprawnością. W szkołach nie było – jak teraz klas integracyjnych. Po raz pierwszy zetknęłam się z osobami z niepełnosprawnością słuchową – w życiu dorosłym, kiedy mój charakter pracy wymagał znajomości języka migowego.
Mimo wielu trudności jakie musiałam pokonać podczas prób rozmów w języku migowym, do dziś, kiedy przechodzę ulicą, w oczach osób niesłyszących widzę wdzięczność za moje, czasami nieudolne – ale starania. Do dziś pamiętam też cudowną niewidomą kobietę, która, podczas Dnia dla Osób z Niepełnosprawnością, podarowała mi własnoręcznie zrobioną różę. Wzruszyła mnie do łez. I odtąd wiem, że nie ma rzeczy niemożliwych, a każdego dnia, kiedy widzę poranne słońce cieszę się nim, ale myślę o Niej.
Bywa tak, że osoby pełnosprawne boją się pomagać osobom z niepełnosprawnością. Jak Pani myśli z czego to wynika i jak można to zmienić?
Świat ludzi sprawnych, często nie rozumie i nie wie, na jakie pułapki może trafić w świecie osób niepełnosprawnych. Sądzę, że strach wynika z naszej niewiedzy na przykład zasad savoir vivre. Czasami mamy obawy, aby nie urazić osób z niepełnosprawnością nadmierną opiekuńczością czy wyręczaniem. Bywa i tak, że patrzymy na niepełnosprawność a niestety nie widzimy człowieka.
Niepełnosprawność bywa również nabyta – skok do wody, wypadek samochodowy, nie mamy pewności, że zawsze będziemy pełnosprawni – raczej się o tym nie myśli – prawda?
Rzeczywiście, rzadko myślimy o różnego rodzaju ryzykach zarówno życiowych jak i zawodowych. Utarło się przekonanie, że coś złego przytrafić się może innym, a nie koniecznie nam. Tymczasem życie pisze różne scenariusze i dobrze jest, kiedy jesteśmy na nie przygotowani zabezpieczając swoich najbliższych.
Co sądzi Pani o działaniach Rampowiczów i cyklu „Rampowicze pokonują bariery”
Portal Rampa-Pokonujemy Bariery tworzą wyjątkowe osoby, które dzielą się swoimi doświadczeniami. Wielu z nich to ludzie z pasją, którzy pokazują, że mimo niepełnosprawności można cieszyć się życiem a nawet być wsparciem dla innych. Nie tylko ja od dawna podziwiam ich chęć działania i stawiania sobie coraz większych wymagań.
Stanąć w obronie słabszego to nasz obowiązek czy przywilej człowieka świadomego potrzeb innych?
Świat byłby lepszy, gdybyśmy mówili w tej kwestii o obowiązku. Przywilej kojarzy się z czymś rzadkim i unikatowym. Zacznijmy od domu, z którego wynosimy zasady i wrażliwość. Wrażliwość, zawsze nakazuje myśleć, pomagać, a kiedy trzeba, stanąć w obronie słabszych i potrzebujących, dlatego powinniśmy pielęgnować ją przez całe życie.
Jakie ma Pani pasje i hobby, które pozwalają odpocząć, oderwać się od codzienności?
Zawsze ceniłam ludzi, którzy czasami na przekór losowi, realizują swoje – na przykład dziecięce marzenia, a gdy o nich opowiadają świat wydaje się piękniejszy. Kilka lat temu otrzymałam propozycję robienia wywiadów z ciekawymi ludźmi dla telewizji internetowej pod24. Nie zastanawiałam się ani chwili, bo lubię nawiązywać kontakty i wyszukiwać ludzi, których pasja to drugie imię.
Jeszcze jako studentka, w Akademickim Radiu Centrum realizowałam na żywo, mój pierwszy wywiad ze śp. Wacławem Nyczem – trzykrotnym mistrzem świata w lataniu precyzyjnym samolotami. To była niezapomniana rozmowa, którą wspominam do dziś. I chyba wtedy połknęłam bakcyla. A może to lata szkoły podstawowej i lekcje języka polskiego, na których polonistka dzieliła nas na grupy, w których zamienialiśmy się w znanych dziennikarzy i robili wywiady? Tego nie wiem, ale wiem, że to lubię. Lubię też łapać chwile, może kiedyś zajmę się też fotografią lub malowaniem – czas pokaże.
Czy zgodziłaby się Pani zamienić ze mną na jeden dzień i spędzić go na wózku?
Tak, bo tak naprawdę w każdej sytuacji, zrozumiemy drugiego człowieka tylko wtedy, jeśli doświadczymy tego co on. Często opowieści o różnych zdarzeniach losowych, są tak dalekie i obce. Kiedy dotykają nas, wtedy tak naprawdę zaczynamy rozumieć innych.
Alicja Kochanowicz-Grabuś
Wywiad zrealizował Rampowicz Grzegorz Draus
Wywiady zrealizowane przez Rampowicza Grzegorza
Pingback: Wsparcie prawne osób z niepełnosprawnościami – Adw. Klaudia Gąsior