Jak wygląda życie w domu opieki – prawda i eutanazja
Choruję na Dystrofię Duchenne’a, zanik mięśni i na co dzień oddycham przez respirator podłączony do rurki tracheostomijnej.
Życie z zanikiem mięśni w domu opieki wygląda inaczej niż wcześniej sądziłem. Chciałbym teraz odnieść się do tego oraz poruszyć kwestię eutanazji.
Infekcje i odleżyny
W czasie życia z zanikiem mięśni w domu opieki w końcu dochodzi do sytuacji, gdy nie można używać dzwonka, aby poprosić o kaczkę lub basen, więc pozostaje cewnik, który zawsze generuje z czasem problemy typu wszelkich infekcji i ból. W środku mogą nawet powstawać odleżyny. Później wszelkie problemy i ból będą tylko narastać.
Tracheostomia i ból
Zrobione kiedyś w związku z zanikiem mięśni tracheostomia i gastrostomia też koniecznie zaczną się w końcu „babrać”, co również jest związane z ogromnym bólem.
Pampersy i odleżyny
Jeśli nie można mieć cewnika, wtedy trzeba oddawać mocz do pampersa, co nieuchronnie prowadzi w końcu do odleżyn. Taki los czeka choćby mnie. Potem odleżyny wycina się przy znieczuleniu miejscowym, co i tak wiąże się z koszmarnym bólem, jeszcze większym niż same odleżyny, które już bolą straszliwie i niewyobrażalnie.
Odleżyny będą mieli wszyscy pacjenci, którzy nie mają możliwości, aby sami się poruszyć i zmieniać pozycji. A odleżyny u świadomego człowieka to absolutnie niewyobrażalny koszmar.
Bóle stawów
Zmiana pampersa to koszmar
Inna sprawa to bóle stawów. Zwyrodnienia powodują, że nasilają się one bez przerwy do końca życia. Potem boli przy każdym ruchu, a potem boli cały czas. O ruchu nawet nie wspominając. Ból taki jest absurdalny i nie do wytrzymania. Zmiana pampersa to koszmar. Dla mnie to już jest koszmar teraz, a z czasem będzie coraz gorzej. I tak do końca życia. Podobnie ze zmianą opatrunków, której trzeba dokonywać codziennie.
Odmówienie jedzenia i picia
Wbrew pozorom, nie da się odmówić jedzenia i picia, ponieważ wtedy podają sprawę do sądu i podłączają żywienie doustrojowe. Jak choćby u chorych na anoreksję.
Ogromna udręka i ból
Upływ czasu jest natomiast niewyobrażalnie powolny. Czekanie na kolejny dzień to prawdziwa ogromna udręka. Osobiście nie mogę wytrzymać jednego dnia bez żadnych zajęć. I to nawet, gdy człowieka nic nie boli. A z bólem nawet nie chcę wiedzieć jak to będzie. Przez kolejnych kilkadziesiąt lat.
Pozostaje niewyobrażalne piekło, które trwa kilkadziesiąt lat do końca życia.
Życie w piekle
Postarajcie się zrobić wszystko, aby nie dać się nigdzie zabrać i najwyżej umrzeć w domu z głodu i pragnienia. Chociaż może być ciężko, bo po utracie świadomości każdego zabiorą. Można jednak nie wyrazić zgody na podłączenie respiratora. Problem w tym, że taką zgodę może wyrazić pełnomocnik. Jest to, realnie rzecz biorąc, zgoda na życie w piekle.
Prawda o życiu w domu opieki
Tak wygląda prawda o życiu w ośrodku tzw. opieki, który lepiej byłoby nazwać katownią. Przyznam, że do niedawna nie zdawałem sobie sprawy z tego, jak wygląda prawda o życiu. Jakie koszmarne przypadki realnie istnieją. To jest, po prostu, niewyobrażalne i nigdzie się o tym nie mówi.
Eutanazja
W takiej sytuacji brak eutanazji na życzenie jest przyzwoleniem na skrajne cierpienie, czyli na skrajne zło. Każdy powinien mieć prawo zdecydować o swoim losie, ponieważ nikt nie wie lepiej, czy ktoś ma żyć i w jakim cierpieniu. Dla każdego co innego może być granicą, której nie chce przekraczać. Dla mnie jest nią już całkowity brak zajęć całymi dniami, który może niszczyć nawet najtwardszych. Nie wspominając o cierpieniu, które odpowiednio silne lub długotrwałe zniszczy każdego bez wyjątku.
MDO
Jeżeli również chcesz podzielić się swoimi doświadczeniami z innymi, napisz do nas na: rampaportal@gmail.com lub dołącz do grupy Rampowiczów na Facebook’u Rampowicze – Portal Rampa
Witaj Tomku, czytalem twoje slowa o niewyobrazalnym bolu. Mysle ze jestem w stanie to pojac. Nie wiem czy zaznales zakosztowales zycia zanim choroba Cie przykula i tak okrutnie zabija w potwornie wolno uplywajacym czasie. Wiem ze myslisz o eutanazji, mysle o niej i ja. Nawet zwierzeta maja lepiej. Gdyby Cie zostawic na plecach to moglbys tak lezec i lezec … Glowa buntuje sie psychicznie w niemocy zrobienia niczego. Jesli jestes w stanie to prosze odpisz dlaczego nie podjales prosby do bliskich o zabranie Cie do Szwajcarii na tzw samobojstwo wspomagane. Czy to kwestia zalu opiekunow i ich sprzeciwu, czy to kwestia finansow i czysto praktyczna kto mialby to wszystko zalatwic i Cie zawiezc ? Napisz co czujesz i myslisz w tej sprawie. Napisz do mnie jesli masz mozliwosc, prosze, moze byc na adres mail : robert.bokset@wp.pl