Życie na pompie insulinowej
Odpowiadając na pytania czytelników chorujących na cukrzycę o codzienne życie z pompą insulinową, Kasia Liszcz przedstawiła całą historię – od momentu otrzymania pompy, przez jej podłączenie do codziennej obsługi i życia z nią.
„Poświęcaj tyle czasu na ulepszanie siebie, byś nie miał go na krytykę innych.” /Christian Larson/
Fundacja Piątka
W dniu 25 maja 2018r. odbyła się wyjątkowa wizyta w naszym domu. Zacznijmy jednak od początku. We wrześniu 2017 roku wysyłam list do sponsorów z uprzejmą prośbą o wypromowanie mojej zbiórki na portalu Siepomaga prowadzonej przez Fundację Słoneczko, której jestem podopieczną. Chwilę czekałam i po pewnym czasie otrzymałam od Fundacji Piątka maila z pewną propozycją: mogą zakupić dla mnie nowy sprzęt.
Po wielu konsultacjach lekarskich i konsultacji z przedstawicielką firmy Medtronic, dopasowaliśmy nowy sprzęt, który pomoże mi jeszcze lepiej kontrolować chorobę. Pozostało napisanie wniosku i po wysłaniu wszystkich dokumentów dostałam po pewnym czasie odpowiedź pozytywną. Sprzęt został zakupiony.
Fundacja Piątka powołana została do życia przez Kabaret Młodych Panów. Głównym profilem działalności Fundacji jest animacja życia kulturalnego poprzez organizację różnych akcji, koncertów i festiwali takich jak np. akcja „Podziel się”, KABAryjTON, Legendarny Kosmiczny Mecz czy Ogólnopolski Festiwal Rybnicka Jesień Kabaretowa RYJEK.
Poprzez tego typu inicjatywy, a także działalność wydawniczą, fonograficzną i reklamową wykorzystującą wizerunek Kabaretu Młodych Panów, Fundacja Piątka pozyskiwać będzie środki przeznaczone na działalność charytatywną.
Dzięki silnej, wypracowanej przez lata marce, a także stałej współpracy ze stacjami telewizyjnymi, Kabaret Młodych Panów poprzez działania Fundacji zamierza aktywnie wspierać akcje charytatywne, mając na uwadze przede wszystkim osoby z problemami zdrowotnymi, podlegające leczeniu bądź rehabilitacji oraz rodziny znajdujące się w trudnej sytuacji życiowej.
(Źródło: http://fundacjapiatka.org/o-nas-2/)
Ciągłe monitorowanie glikemii
Dziś o 10.30 przyjechali do mnie przedstawiciele z Fundacji Piątka i został uroczyście przekazany nowy sprzęt. Spotkanie było bardzo emocjonujące, ponieważ przedstawicielami Fundacji jest Kabaret Młodych Panów. Na początku spotkania opowiedziałam o sobie, co robię na co dzień oraz na czym polega moje leczenie za pomocą ciągłego monitorowania glikemii, potem został przekazany sprzęt. Podczas spotkania, w podziękowaniu za zakup sprzętu, podarowałam moją pracę plastyczną zrobioną na zajęciach plastycznych w Domu Muz. Fotorelację z dzisiejszego spotkania załączam poniżej. Moja rodzina jest ze mnie bardzo dumna, ponieważ wszystko załatwiłam sama. To pokazało mi, że warto mieć marzenia, poszukiwać i cieszyć się życiem. Nowy etap życia z cukrzycą uważam oficjalnie za otwarty. A ja jestem najszczęśliwsza, że udało się wszystko pozytywnie załatwić.
5 czerwca 2018 roku zostałam podłączona do nowego systemu ciągłego monitorowania glikemii: pompy z ciągłym monitorowaniem glikemii Mini Med- Paradigm Real-time rozszerzonym o pompę insulinową. Pozwoli mi to jeszcze lepiej kontrolować moją chorobę oraz aktywnie działać w życiu społecznym.
Życie na pompie insulinowej ciągłym monitorowaniem glikemii, który w sposób ciągły monitoruje poziom cukru w tkance wpłynie wśród tkankowym pozwala na jeszcze dokładniejsze kontrolowanie i reagowanie na to, co dzieje się w danym momencie z cukrami w moim organizmie. (wspomnieniowy wpis z podłączenia mnie do osobistej pompy insulinowej)
Życie z pompą insulinową
Wczorajszy dzień był bardzo emocjonujący w wydarzenia, ponieważ o godzinie 12.00 pojechałam do poradni, gdzie zmieniło się moje życie na stałe. Po przyjechaniu na miejsce, czekał już na mnie zespół diabetologiczny.
Najpierw zostały sprawdzone parametry mojego organizmu (waga, cukier i ciśnienie), potem miałam wizytę u mojej pani doktor, gdzie zostały omówione wszystkie rzeczy związane ze zmianą terapii i potem odbyło się szkolenie z zakresu obsługi pompy. Muszę wam powiedzieć, że obsługa mojego urządzenia nie jest skomplikowana, wystarczy to wszystko dobrze rozumieć.
Potem uczyłam się przetaczać insulinę z fiolki do zbiornika, zrobiłam to za pomocą pena, potem przewinęłam pompę i umieściłam zbiornik z insuliną w pompie a następnie wypełniłam dren o długości 60 cm. Potrzebuje 9,4 j na wypełnienie a kaniulę 9 mm trzeba było wypełnić 0, 5 j insuliny. Jestem dumna, ponieważ sama zaaplikowałam sobie pierwsze wkłucie. Samo wkłucie nie jest uciążliwe i w ogóle go nie odczuwam.
Po zrobieniu tych wszystkich rzeczy, kiedy już pompa podała mi pierwszą dawkę i podpisaniu papierów, że odbyłam szkolenie, mogłam po 1, 5 godziny wrócić do domu. Pierwsze godziny z pompą były takie same jak dotychczas, różnica polega na tym, że wpisuję WW (wymienniki węglowodanowe) i potwierdzam lub koryguję dawkę, którą proponuje mi mój kalkulator bolusa.
Wieczorem zrobiłam sobie pierwszą kąpiel bez problemu umiem zatrzymać pompę i odłączyć wkłucie na czas kąpieli i ponownie je podłączyć. Noc przebiegła spokojnie. Dzisiejszy dzień, też bardzo pogodnie i bez komplikacji, jeśli chodzi o pierwszy dzień z pompą. Dziś podczas edukacji psycho – diabetologicznej z panią Beatą miałam okazję podzielić się wrażeniami z użytkowania pompy. Kochani to jest wielki postęp w moim leczeniu, że nauczyłam się tak szybko obsługi urządzenia, liczenia ww. To właśnie dzięki dobrej opiece medycznej i systematycznej edukacji diabetologicznej jest to możliwe. Można było zmienić formę terapii. A ja cieszę się życiem w pełni.
Dzięki spełnieniu marzenia i możliwości edukacji psycho-diabetologicznej z panią Beatą Ossowicką, mogło być zmodyfikowane moje leczenie. Równocześnie dostałam szansę na nowe życie. Dzięki temu zrozumiałam, że warto zaufać Bogu całkowicie i wierzyć, że ma dla nas wyjątkowy plan.
„Niczego w życiu nie należy się bać, trzeba to tylko zrozumieć” /Maria – Cure Skłodowska/
Czy pompa insulinowa gryzie?
Życia na pompie insulinowej nie należy się bać zapewniam was, że pompa nie gryzie, dzięki niej można prowadzić normalne życie takie samo jak z przed zachorowaniem.
Moje życie z pompą insulinową na pewno poprawiło moją jakość życia z kilku powodów:
Pierwszy powód to jest swoboda w dobieraniu posiłków będąc na pompie insulinowej pardiam 722 medtronica z ciągłym monitoringiem glikemii, który daje poczucie bezpieczeństwa w monitorowaniu swojego stanu zdrowia – przez 365 dni w roku przez 24 godziny na dobę.
Drugi powód to zmniejszona ilość ukłuć za pomocą metody wielokrotnych wstrzyknięć (pena) oraz tradycyjnych pomiarów za pomocą (glukometru), ponieważ dzięki CGM (ciągłego monitoringu glikemii), wykonujemy badanie cukru za pomocą glukometru tylko 2 x na dobę rano i wieczorem.
Trzeci powód – to jest dyskrecja, pompa insulinowa jest małym urządzeniem przypominające wyglądem telefon komórkowy.
Czwarty powód to swoboda, że nie robię 15 do 20 zastrzyków na dobę tylko zmieniamy zestaw infuzyjny raz na trzy dni a Elektrodę enzymatyczną Enlite raz na 6 dni.
W odpowiedzi na wasze zapytania, za które serdecznie dziękuję, moim zdaniem pompa insulinowa nie gryzie związku z tym warto zadać sobie pytanie Czy życie z cukrzycą i na pompie insulinowej jest „normalne” i co to znaczy „normalne”? Dla wielu jest to tragedia, codzienny smutek i problem – to życie z przewlekłą, śmiertelną chorobą, która odbiera im radość i szczęście.
Cukrzyca i życie na pompie
Dla mnie cukrzyca i życie na pompie są szansą na spełnianie swych marzeń. Uczenia się swojego organizmu, ale też zauważenie tego, że mimo barier w codziennym funkcjonowaniu potrafię pozytywnie załatwić sponsora, który zakupił mi moją pompę insulinową. Daję radę, gdyby nie cukrzyca, to byśmy się nie spotkali, nie zostałabym edukatorem diabetologicznym podobnie jak Pani Beata Ossowicka. Gdyby nie moje osobiste doświadczenia z psychoterapią w połączeniu z edukacją diabetologiczną , nie powstał by mój blog Co dziennik życia z Fas – wyspa pozytywnego myślenia.
Branie życia garściami
Wiecie co jest potrzebne, po dokładnie dwóch latach odkąd używam osobistej pompy insulinowej normalność i branie z życia pełnymi garściami.
Edukacja psychodiabetologiczna jest również kontynuowana. Podczas zajęć z psychodiabetologiem omawiamy wyniki cukrów, uczę się funkcjonowania w życiu społecznym, koryguję moje leczenie w zależności od potrzeb. Dzięki tym zajęciom robię ogromne postępy w leczeniu cukrzycy, ale również w funkcjonowaniu społecznym.
Realizując całościowe leczenie miałam okazję być przygotowana do zawodów sportowych, podczas których zajęłam 2 miejsce w kategorii lekkoatletycznej, w rzucaniu bulą.
Dzięki tym bogatym doświadczeniom i ciągłej pracy nad sobą nauczyłam się panować nad cukrzycą w różnych sytuacjach. Po rocznej pracy z psychodiabetologiem zaczęłam wychodzić z domu, nawiązałam kontakty z otoczeniem. Ważne dla mnie i mojej rodziny było spotkanie na żywo z Panią Beatą, które odbyło się na mieście.
Edukacja psycho-diabetologiczna
Podsumowaliśmy pierwszy etap edukacji psycho-diabetologicznej, która jest szansą na mój dalszy rozwój i ustaliliśmy, co wymaga dalszej pracy. To spotkanie było dla mnie wielkim przeżyciem, gdyż do tej pory miałyśmy okazję rozmawiać wyłącznie przez telefon. Tym razem mogłyśmy się spotkać realnie, mogłam podziękować za ten okres wspólnej pracy i podzielić się tym, co osiągnęłam w ostatnim czasie. Pani Beata bardzo się ucieszyła, że jestem tak aktywna w życiu codziennym.
Na koniec spotkania podarowałam jej moją pracę plastyczną pt.: „Walentynka dla osoby życzliwej” zrobioną podczas zajęć w Domu Muz pod kierunkiem pani Joanny. Dzięki temu moje życie zmieniło się o 180 stopni i nabrało kolorowych barw. Co oznacza dla mnie ulepszanie siebie? Dla mnie osobiście to oznacza drogę, którą staram się pokonywać każdego dnia do akceptowania siebie – taką, jaką jestem. Dzięki tym wpisom, które dla was tworzę i opowiadam, co dzieję się w moim życiu, staję się bogatsza i pełna nadziei, silniejsza w każdym aspekcie.
Życie dało mi lekcję
Dziękuję wszystkim tym, którzy dają słowa wsparcia, otuchy. To daje mi energię na przemierzanie kolejnych etapów mojego rozwoju osobistego jak i życiowego. Często pewnie się zastanawiacie, czemu opisuję i dzielę się z wami moją cukrzycą – nie dlatego, że potrzebuję litości, tylko dlatego, aby pokazać sobie i wam, że daję radę, z czego jestem strasznie dumna.
W każdej sytuacji związanej z nią, że uczę się ją dobrze interpretować jako całość, czyli jako przyczyny fizjologiczne mojego organizmu. A nie poczucie porażki. Po prostu życie dało mi kolejną lekcję pokory i cierpliwości. A to znaczy ulepszanie siebie: uczyć się, czerpać radość z życia i każdej chwili spędzonej z najbliższymi oraz wykorzystywać zdobyte umiejętności. W każdym aspekcie mojego życia tu i teraz. Oczywiście bardzo brakuje nam też taty. Kiedy ostatnio usiadłam w swoim pustym odnowionym pokoju zrozumiałam, że każdego dnia coś mija i już nie wróci Dlatego apeluję do was o Normalność!
Wejść w cudze buty
Kiedyś był to temat, który często poruszali w rozmowach ze mną osoby z niepełnosprawnością złożoną.
Wiecie co jest piękne?
To jak potrafimy się przystosowywać do nietypowych dla nas sytuacji, przekuć smutek, żal, strach w siłę, radość z rzeczy drobnych, małych sukcesów.
To jak zmienia się nasze postrzeganie problemów – przecież punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
Napiszę Wam tak: można usiąść na cudzym krześle czy wejść w cudze buty (nawiązując do porzekadeł), ale tylko po to, żeby spróbować ZROZUMIEĆ drugiego człowieka. Nie po to, żeby go oceniać – a współtowarzyszyć i cieszyć się darem jakim jest nasza relacja! Tego Wam i sobie życzę
Artykuł napisała Katarzyna Liszcz, od dwóch lat użytkowniczka pompy insulinowej 722 Pardiam z ciągłym monitoringiem glikemii.
Aktualnie realizowana jest zbiórka dla Kasi na: Zabezpieczenie leczenia diabetologicznego, kontynuacja leczenia neurologicznego
Aktywny link poniżej:
Zapraszamy do przeczytania publikacji Katarzyny Liszcz
artykuły:
Pingback: Pogadajmy o życiu z cukrzycą w rozmowie z Jurkiem Magierą
Pingback: Mama i Ja! Ważne aspekty budowania więzi - na przykładzie Amelki
Pingback: Badania diagnostyczne – RTG i laboratoryjne na przykładzie Amelki